Zgłoszenie o pożarze lawety na 278 kilometrze autostrady A4 w kierunku Katowic wpłynęło 6 listopada po godz. 3.00. Na miejsce pojechali strażacy z JRG Strzelce Opolskie oraz druhowie OSP z Olszowej, Ujazdu i Zalesia Śląskiego.
Ale okazało się, że nie oni pierwsi byli na miejscu. Działania gaśnicze prowadzili już bowiem strażacy z OSP Sianów z powiatu koszalińskiego w województwie zachodniopomorskim. Przez czysty przypadek. Jadąc wozem bojowym autostradą A4 zobaczyli bowiem płonącą lawetę i przystąpili do akcji.
"Wzorowa postawa strażaków ochotników z województwa zachodniopomorskiego. Podziękowanie i wyrazy uznania kierujemy do strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej w Sianowie (...), którzy jadąc samochodem gaśniczym Autostradą A4 wykazali się wzorową postawą i pełnym poświęcenia działaniem" - czytamy na facebookowym profilu strzeleckiej PSP.
Spłonęły cztery samochody przewożone na lawecie. Dwa kolejny uległy nadpaleniu. Jeden udało się uratować. Straty wstępnie oszacowano na ponad milion złotych.
Około godz. 5.00 działania gaśnicze oraz utrudnienia - zablokowane pas awaryjny oraz prawy pas ruchu - były już zakończone.


















Komentarze