Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 13:10
Reklama Filplast
Reklama EBO
Reklama

Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu: Im mniej polityki w samorządach, tym lepiej

O tym, czy wystartuje w nadchodzących wyborach samorządowych, jak rządzi się w małej gminie, czy kadencje włodarzy powinny być ograniczone czasowo, a także, czy wiek ma wpływ na zarządzanie, rozmawiamy z Hubertem Ibromem, burmistrzem Ujazdu.
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu: Im mniej polityki w samorządach, tym lepiej
Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu

Autor: archiwum prywatne

Rozmowy o władzy - Hubert Ibrom, burmistrz Ujazdu

- Wybory samorządowe w przyszłym roku. Czy podjął pan już decyzję o starcie?

- Tak, zamierzam kandydować. Chcę być burmistrzem Ujazdu przez kolejną kadencję z kilku powodów, ale najważniejszym jest to, że mamy jeszcze wiele do zrobienia. Gdy w 2019 roku objąłem stanowisko burmistrza, powiedziałem i obiecałem mieszkańcom, że gmina moich marzeń kosztuje 100 milionów złotych. Myślę, że teraz, patrząc na inflację, kosztuje już 150 milionów złotych. Jesteśmy dopiero w połowie drogi, żeby taką gminę stworzyć. Oczywiście, gmina już się zmieniła, zmienia się codziennie, staje się coraz lepszym miejscem do życia, ale zdaję sobie sprawę, że przed nami jeszcze wiele pracy, której nie zdążylibyśmy wykonać do przyszłorocznych wyborów.

- Czy uważa pan, że dla radnych i włodarzy powinny być ograniczenia w pełnionych funkcjach, na przykład dwie, trzy kadencje lub więcej, czy nie?

- Samorząd lokalny, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci w mniejszych gminach, takich jak gmina Ujazd, oceniani są na co dzień przez wszystkich, bo wszyscy się znają, nie jest się anonimowym. Wydaje mi się, że o tym, kto i jak długo będzie rządził, powinni decydować mieszkańcy, a nie przepisy prawa. Gdy ktoś zarządza źle, widać to gołym okiem. Tak samo jest, gdy ktoś zarządza dobrze. Jeśli gmina dobrze funkcjonuje, radni i włodarze są ambitni, wykonują swoją pracę, jak najlepiej, realizują postulaty mieszkańców, a także potrafią sprostać stawianej przez nich poprzeczce, odgórnie nakazana kadencyjność może wiele zaburzyć, dlatego uważam, że są inne sposoby na weryfikację ich działań.

- A jak się lepiej rządzi, ze słabą, czy silną opozycją?

- Za bardzo tego nie odczuwamy. Zarówno ja, jak i radni, jesteśmy bezpartyjni. To, kto i z jakiego komitetu wyborczego startował, jest kwestią drugorzędną, ponadto stawiamy dobro gminy i jej mieszkańców. W tak małych samorządach nie ma wielkiego przywiązana partyjnego, zresztą uważam, że im mniej polityki, tym lepiej. Wychodzę z takiego założenia, ponieważ kwestie polityczne często, jak nie zawsze, dzielą ludzi. I tak bardzo duży podział narzucony jest przez politykę warszawską. Każdy radny reprezentuje swoich mieszkańców, regularnie spotykamy się na komisjach wspólnych, staramy się rozmawiać, mówić wprost o różnych, także tych trudniejszych, spornych rzeczach. Nie narzucamy dyscypliny, każdy ma prawo do własnego zdania i głosowania zgodnie ze swoim sumieniem.

- Czy zdarzyło się panu zrobić coś wbrew powszechnej opinii i woli wyborców, bo pana zdaniem tego wymagał interes gminy?

- Główną zasadą w zarządzaniu, również gminą, jest to, że nikogo nie da się w stu procentach zadowolić. Są decyzje, które mają 90 procent poparcia, a jest 10 procent, które będzie przeciwne. Taką kwestią jest na przykład przywrócenie posterunku policji. Naturalne jest, że zawsze, gdy coś się robi, są osoby, które będą zadowolone bardziej i te, które będą zadowolone mniej, mogą pojawiać się różne głosy. W ciągu tej kadencji podjęliśmy kilka trudnych decyzji, spotkaliśmy się ze sprzeciwem mieszkańców, mieliśmy parę protestów przeciwko prywatnym inwestycjom, na przykład w Grzeboszowicach, ale postąpiliśmy zgodnie z literą prawa. Tego nie da się uniknąć, ponieważ każda decyzja wiąże się z jakimś wyborem, który może się spodobać lub nie. Jednak podejmując decyzje, zwłaszcza te trudniejsze, nie robimy niczego umyślnie wbrew mieszkańcom, bo ich interesy i dobro gminy są najważniejsze.

- Objął pan fotel burmistrza, mając 27 lat. Mówiono, że jest pan jednym z najmłodszych burmistrzów w Polsce. Czy nie bał się pan odpowiedzialności, możne nawet wyzwania, jakim jest zarządzanie gminą?

- Decyzja o tym, że będę kandydował w wyborach, zapadła wcześniej, wiedziałem, że chcę to robić. Mając 23 lata, byłem radnym powiatowym. Wtedy moja przygoda z samorządem rozpoczęła się na dobre, choć zawsze, już nawet jako nastolatek, mocno angażowałem się w sprawy społeczne. Gdy przestanę być burmistrzem, na pewno będę społecznikiem, a dopóki nim jestem, staram się wspierać i będę wspierał społeczników działających w naszej gminie, bo są wielkim skarbem. Mój wiek traktuję jako atut, nigdy nie brałem pod uwagę tego, że mógłby być przeszkodą. Objęcie każdego stanowiska wiąże się z odpowiedzialnością, ale nie obawiałem się tego, miałem doświadczenie w zarządzaniu czy planowaniu projektów. Teraz wiem, że była to dobra decyzja, bo moją pracę traktuję nie tylko jako zawód, ale i jak powołanie. Patrząc na to, jak zmienia się gmina, jeszcze bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu.

- Czy pełnienie funkcji publicznej zostawia miejsce na życie prywatne, realizację wcześniejszych pasji, zainteresowań?

- Praca burmistrza na pewno jest angażująca, nie ma możliwości oddzielenia jej od życia prywatnego, bo jest się dyspozycyjnym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ale mnie to nie przeszkadza, bo bardzo ją lubię i traktuję jako spełnienie marzeń. Oczywiście, każdy potrzebuje czasem wytchnienia. Takim jest dla mnie czas z rodziną i sport, który od zawsze przeplatał się przez moje życie i towarzyszy mi do dziś. Choć i to można połączyć z pracą burmistrza. Gdy wybieram się na spacer czy przejażdżkę rowerową, obserwuję, co dzieje się w gminie, idę lub jadę obejrzeć jakąś inwestycję, patrzę na stan dróg, więc tak naprawdę udaje mi się łączyć przyjemne z pożytecznym.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 5 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama