Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 5 maja 2024 12:34
Reklama Filplast

Rajmund Adamietz jednym z laureatów Nagrody „Hyacinthus Opoliensis”

Rajmund Adamietz, strzelecki przedsiębiorca, otrzymał ją wraz z Alfredem Bączkowiczem i Mateuszem Kłoskiem podczas sobotniej wieczornej gali w Muzeum Diecezjalnym w Opolu. Wszyscy panowie zostali laureatami nagrody biskupa opolskiego dla osób świeckich, które przyczyniły się do kulturowego i duchowego rozwoju Śląska Opolskiego.
Rajmund Adamietz jednym z laureatów Nagrody „Hyacinthus Opoliensis”
- Człowiek mógłby nie pracować i żyć sobie elegancko, ale to byłby grzech, zakopanie talentu - mówił Rajmund Adamietz.

Autor: Krzysztof Ogiolda

Przypomnijmy, Rajmund Adamietz jest przedsiębiorcą stawiającym we wszystkich dziedzinach działalności na najwyższą jakość, właścicielem Grupy Adamietz, prezesem Zarządu Adamietz Sp. z o.o., Alfred Bączkowicz – muzykiem, długoletnim organistą w katedrze opolskiej (pracował tu 43 lata) i niezmordowanym nauczycielem młodzieży, zaś Mateusz Kłosek założycielem i właścicielem Eko-Okien, firmy o europejskim zasięgu, 12. osobą na liście najbogatszych Polaków.

Uroczysta gala wręczenia nagród odbyła się w auli Muzeum Diecezjalnego w Opolu. Zanim laureaci otrzymali z rąk bpa Andrzeja Czai statuetki wyobrażające św. Jacka z monstrancją, wysłuchali koncertu zespołu pedagogów Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej oraz wygłoszonych na ich cześć laudacji.

- Alfred Bączkowicz wybrał muzykę kościelną mówił w laudacji o nim ks. prof. Grzegorz Poźniak  - a może nie wybrał, tylko się w niej zakochał. A może było jeszcze inaczej, to muzyka wybrała jego. Przyjął wszystkie bez wyjątku konsekwencje wynikające z tego wyboru. To człowiek nieustannie młody duchem, pełen życiowych pasji, ciągle twórczy, zaangażowany w pracę z dziećmi i młodzieżą, wymagający wiele od swoich uczniów i mający niezmiennie wśród nich pokaźne grono fanów. Zawsze gotowy pomóc, przyjacielski, belfer z gorącym sercem. Śląski organista po dawnemu, grający harmonię na 10 palców z inwencją rozkojarzonego młodzieńca, artysta.

Rajmund Adamietz i Mateusz Kłosek zostali uhonorowani wspólną laudacją przez ks. prof. Jerzego Kostorza. Rozpoczął od porównań. Obu przedsiębiorców porównał do napastników grających w drużynie Pana Boga i Kościoła i ten Kościół na co dzień konsekwentnie kochający i wierzący w jego misję. 

Rajmund Adamietz został przyrównany do św. Piotra (ze względu na charakterność, porywczość, szybkość w działaniu). – Kiedy go o coś proszę, to już w połowie rozmowy wykonuje kilka telefonów, by tę sprawę załatwić - mówił. Jego słowa tkwią w mojej pamięci: „Sukces mojej firmy opiera się na ludziach, bo ja mam najlepszych ludzi, którzy są ze mną na dobre i na złe”. Dziś duża grupa najlepszych i najważniejszych ludzi pana Adamtza jest tutaj z nami. Źródło tych najlepszych ludzi pan Rajmund odnajduje w domu – u żony, córek, rodzeństwa, rodziny. Najbliżsi są tu z nim. Miłość do Kościoła to także miłość do ludzi, których Bóg nieprzypadkowo stawia na naszych drogach życia. Codziennie można go spotkać w kościele. Powiedział mi kiedyś, że nie pojedzie nigdy do Turcji na wakacje, bo tam nie ma kościoła. Nie tylko do kościoła chodzi, dba o Kościół najlepiej, jak tylko się da. Pamięta także o ubogich w domach prowadzonych przez ks. Józefa Krawca. Ucząc wartości i prawdy, także tej o Kościele wydaje czasopisma „Strzelec Opolski” i od niedawna tygodnik „O!Polska”.  I ja mogę na niego liczyć w moich charytatywnych projektach. Jest prostym, skromnym, uczciwym, zerojedynkowym człowiekiem do tańca i do różańca, kochającym ludzi i Kościół Chrystusowy. I konie też. 

- Mateusz Kłosek ma w sobie coś ze św. Pawła – mówił ks. prof. Kostorz. – Jest pasjonatem adoracji, rekolekcji i wspólnot działających przy kościołach. Z jego inicjatywy powstało w Polsce ponad 10 kaplic wieczystej adoracji. Dzięki niemu, a w wykonaniu pana Adamtza, dwie takie kaplice powstały w diecezji opolskiej, w Raciborzu i w Opolu. W Pietrowicach wybudował klasztor i ofiarował go siostrom zawierzankom z nadzieją, że będzie to duchowy szpital. 

- Jak św. Paweł pisze listy, używając współczesnej techniki billboardów: w obronie dzieci nienarodzonych, adresowanych do rodziców: „Mamo, tato, kochajcie się”, o Eucharystii: „Jesteśmy piękni Twoim pięknem Panie”, a nadto „Polsko uwierz w siebie, o prokreacji: „Gdzie są te dzieci?”, do mężczyzn: „Misja mężczyzny, dać świadectwo” i wiele innych. Marzy mi się list o ważności lekcji religii w szkole. Troszczy się o liceum diecezjalne w Raciborzu i o budowany u sióstr w Krzyżanowicach ogromny ośrodek wielowymiarowej opieki nad niepełnosprawnymi. To tylko parę jego dzieł. On swoje marzenia uzgadnia na kolanach z Panem Bogiem. Jego Fundacja Kornice odpowiada na tysiące próśb. Siłę czerpie od Pana Boga i od najbliższych - mówił.

Wręczając nagrodę biskup opolski odczytał każdemu z laureatów  związany z nią dokument. 

Alfred Bączkowicz otrzymał ją za długoletnią działalność dydaktyczną w Diecezjalnym Instytucie Muzyki Kościelnej, za posługę organisty w parafiach Górnego Śląska, przede wszystkim w katedrze opolskiej. Za działalność kompozytorską, za prace redakcyjne nad pomocami dla muzyków diecezji opolskiej.

- Padło tu tyle pięknych słów, że ja chcę już tylko podziękować tym, którzy przyczynili się do mojego wyróżnienia, którego się nie spodziewałem – mówił wzruszony pan Bączkowicz.

Rajmund Adamietz został nagrodzony m.in. za wielorakie zaangażowanie w renowację opolskiej katedry, kościołów i domów formacyjnych, za rozwój firm w oparciu o najwyższe wartości, za wieloletnie wsparcie domów dla bezdomnych „Barka”, za wsparcie wielu wydarzeń charytatywnych i wsparcie Fundacji Sanktuarium Góra św. Anny, za proklamację wartości chrześcijańskich w wydawanych czasopismach. Za świadectwo miłości do Kościoła, Boga i ludzi – przypomniał bp Czaja.

- Chciałbym podziękować Bogu, rodzinie i księżom biskupom za to wyróżnienie – mówił Rajmund Adamietz. – W dzisiejszych czasach najważniejsze jest zaufanie, a ja je mam, w moich ludziach. Człowiek mógłby nie pracować i żyć sobie elegancko, ale to byłby grzech, zakopanie talentu. Dostaliśmy od Boga talenty, żeby je pomnażać i żeby nasze dzieci stąd nie wyjeżdżały. To jest cel.

Mateusz Kłosek został nagrodzony za wielowymiarową działalność charytatywną, za budowanie i tworzenie kaplic wieczystej adoracji, za wybudowanie klasztoru na rzecz sióstr Niepokalanej  Matki Wielkiego Zawierzenia, za odważną proklamację najważniejszych wartości ktolickich i ludzkich. Za zaangażowanie w remonty kościołów i domów formacyjnych, za wsparcie dla liceum diecezjalnego w Raciborzu, za wsparcie katedry w Opolu. Za wieloaspektowe zaangażowanie w formację rodzin. Za świadectwo wierności Bogu i człowiekowi.

- Bardzo dziękuję, także w imieniu rodziny, parafii i wszystkich pracowników – mówił Mateusz Kłosek. – Myślałem, że przez to, co robię, składam sobie w niebie zasługi. Jak to wszystko zostało powiedziane, muszę na nowo zaczynać i to jest wyzwanie. Dziękuję Panu Bogu za wiarę i za nawrócenie, które otrzymałem. Jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Jestem na 12. miejscu na liście najbogatszych Polaków, a chciałbym być na pierwszym wśród tych naprawdę najbogatszych, co gromadzą skarby nie tu na ziemi.

Biskup Andrzej Czaja, podsumowując uroczystość, podkreślił, że laureaci są nie tylko dobrymi, ale Bożymi ludźmi. – Mamy takich ludzi, takich świeckich w diecezji więcej – mówił ordynariusz opolski. Bóg jest dobry. A skoro tak, to ludzie tworzący w życiu wiele dobra, mają coś z Boga. Owocują. Chcemy to dobro promować. Wy Boży mężowie, pokazujecie, dlaczego warto być bliżej Boga człowieka. Im bliżej Boga, tym więcej dobra.



Podziel się
Oceń

Komentarze
Gość 24.10.2022 09:06
"Rajmund Adamietz został przyrównany do św. Piotra" Quo Vadis Kościele?
Strzelczanin 23.10.2022 16:54
do hrabia .. imperium buduje się od .. roboty w RFN na czarno .. potem za kilkanaście marek a to wszystko zdala od domu . Takie były początki IMPERIUM . NIC Z NIEBA NIE SPADŁO ANI TEŻ NIC PANU ADAMCOWI NIE PODAROWANO ... praca , praca i jeszcze raz praca a zarobione pieniądze inwestowane w INTERES a nie w 20 volkswaqgeny . Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają chłopaki z pod budki z piwem którzy widzą stan obecny i DOSKONALE WIEDZĄ na co wydali by adamcowy kapitał . ETO POLSZA
Hrabia 23.10.2022 12:19
Tak buduje się Imperium
ReklamaSkład Opału
ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie małe

Temperatura: 22°CMiasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 21 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: OSP Fosowskie jest jedyną atrakcją dla dzieci w Fosowskiem.Dziękujemy OSP Fosowskie i życzymy dużo sukcesów.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 11:56Źródło komentarza: Chętnych do Drużyn Pożarniczych nie brakuje J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Pani Baryga, nie ma szkoły podstawowej w Staniszczach Wielkich.Proszę nie wprowadzać w błąd czytelników Strzelca Oplskiego. Proszę się dokładnie dowiedzieć gdzie ta szkoła się znajduje.Data dodania komentarza: 25.03.2024, 18:43Źródło komentarza: Młodzież recytowała poezję po niemiecku J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jaka praca taka płaca.Data dodania komentarza: 14.03.2024, 10:51Źródło komentarza: Coraz mniej chętnych na radnych. Bo się to nie opłaca S Autor komentarza: AdamTreść komentarza: No ciekawe. Niech pokażą te plany.Data dodania komentarza: 05.03.2024, 12:59Źródło komentarza: Ul. Mickiewicza w Zawadzkiem będzie remontowana jeszcze w tym roku J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Dokładne miejsce pożaru to dzielnica FosowskieData dodania komentarza: 26.02.2024, 18:35Źródło komentarza: Uratował seniora przed ogniem. Dzielnicowy z Kolonowskiego z ważnym odznaczeniem K Autor komentarza: TommyTreść komentarza: Miasto się wyludnia nie przez brak pracy. Miasto się wyludnia bo w tym mieście nie ma co robić po pracy. Tylko markety, apteki i mini galerie handlowe.Data dodania komentarza: 23.02.2024, 19:55Źródło komentarza: Wybory 2024. Jan Wróblewski po 10 latach robi drugie podejście do władzy
Reklama