Konferencja katechetyczna w Opolu odbyła się z okazji złotego jubileuszu 50-lecia diecezji opolskiej. Rozpoczęła się mszą św. w kościele seminaryjno-akademickim. Przewodniczył jej i wygłosił kazanie kardynał Kazimierz Nycz, arcybiskup metropolita warszawski. Podkreślił wkład opolskich katechetyków w rozwój nauczania religii w Polsce.
Katechetyczne „wczoraj” przedstawił jako pierwszy biskup gliwicki Jan Kopiec, który przybliżył postaci znakomitych teoretyków i praktyków katechezy, biskupów Antoniego Adamiuka i Gerarda Kusza. Przypomniał, że biskup Adamiuk zapisał się w historii nie tylko jako katecheta praktyk, ale jako pomysłodawca i twórca kursów katechetycznych oraz autor podręczników – „Małego katechizmu” i „Historii biblijnej”, które doczekały się 62 wydań, a ich nakład przekroczył 3 miliony egzemplarzy.
Profesor Anna Zellma z Olsztyna przedstawiła sylwetkę zmarłego przed dwoma laty opolskiego profesora katechetyki ks. Radosława Chałupniaka. Podkreśliła, że łączył on harmonijnie kapłaństwo, duszpasterstwo i pracę naukową. Za charakterystyczne cechy jego postawy uznała gotowość do spotkania, dojrzałość, umiejętność bycia z innymi i dla innych. A także umiejętność łączenia teorii z praktyką i otwartości na dialog z umiejętnością obrony własnych poglądów.
Ważną częścią konferencji była promocja i prezentacja „Leksykonu katechetycznego”, który zredagowali Opolanie, ks. prof. Jan Kochel i ks. prof. Jerzy Kostorz.
- To jest pierwszy tego typu leksykon w Polsce – mówi ks. prof. Jan Kochel. – Chcę to mocno podkreślić. – Dostępne dotąd słowniki były często tłumaczeniami z różnych języków. Jest on dedykowany śp. ks. profesorowi Radosławowi Chałupniakowi, profesorowi katechetyki i wieloletniemu dziekanowi Wydziału Teologicznego UO. To jest jego duchowy i intelektualny testament. Sam nie zdążył go stworzyć. W leksykonie znajdziemy zasadnicze informacje katechetyczne i kierunki rozwoju katechezy na przyszłość. Hasła – 224 przedmiotowe i 40 haseł odsyłaczy na ponad 800 stronach - są dziełem 126 autorów z kraju i z zagranicy.
O przyszłości katechezy mówili bp Andrzej Czaja (we wprowadzeniu do sympozjum) oraz kardynał Kazimierz Nycz.
- Pytając o przyczyny nieraz dość słabego owocowania naszej katechezy, obserwujemy, że katechizujemy w szkole tak dużo, jak nigdy wcześniej – mówił biskup opolski. - Słaba owocność każe szukać przyczyn nie tylko na poziomie popełnionych przez nas błędów, słabych programów czy słabego zaangażowania, niskiego poziomu kompetencji. Musimy się pochylić nad szybkimi zmianami, które przynoszą nowe wyzwania. Mam na myśli nie tylko kulturę cyfrową i globalizację, ale przede wszystkim kryzys przekazu wiary w rodzinach. Wręcz brak środowiska wiary dla wielu młodych ludzi. A także brak przejęcia się dziełem katechizacji w życiu parafialnym. (…) Trzeba się uporać z problemami katechezy dziś. Te problemy dotyczą zainteresowania katechezą i przekazywanymi treściami, jakością katechezy. Mamy ogromny brak katechetów i ten deficyt narasta. Katecheta jest nieraz bardzo lekceważony – w środowisku szkolnym, także przez proboszcza (proboszczowie nie zawsze znają swoich katechetów), ale i przez rodziców i dzieci. Ważne staje się pytanie jak jego autorytet podnieść. Wreszcie adresat. Bardzo zsekularyzowany, skoro mamy do czynienia z galopującą sekularyzacją młodego pokolenia.
Kardynał Nycz zwrócił uwagę także na aspekty pozytywne. – Pozytywnym objawem - jaki zauważam w diecezji warszawskiej, mocno zlaicyzowanej – jest to, że niewspółmiernie rośnie zapotrzebowanie wśród młodych katolików świeckich – może nie są to porywające liczby – zapotrzebowanie na wiarę umotywowaną i pogłębioną. Zwłaszcza w duszpasterstwie akademickim i w grupach młodej inteligencji technicznej i humanistycznej. Pytanie, czy Kościół w wymiarze diecezji i parafii potrafi odpowiedzieć na to zapotrzebowanie – mówił.
- Dla mnie ciągle otwarte jest pytanie, czy pandemia, która nam zrobiła pewne spustoszenie, była tylko przyczyną, czy nie była skutkiem mało pogłębionej religijności. Te dwa lata wystarczyły dla pewnej części ludzi, by wygasło w nich to, co było oziębłe już przed pandemią. (…) Zadaję sobie pytanie, czy można wprowadzić młodych ludzi w Kościół, jeśli to się odbywa raz w tygodniu i w środowisku niezbyt sprzyjającym. Potrzebna jest praca całotygodniowa, całomiesięczna w rodzinie. Akcent powinien być położony przede wszystkim na formację rodziców, by to oni formowali swoje dzieci. Potrzebna jest katecheza dorosłych, a w jej obrębie katecheza rodziców i rodzinna. Dla wszystkich rodzajów katechezy środowiskiem jest rodzina i parafia.
Kardynał podkreślił, że rozwiązaniem nie jest wyprowadzenie katechezy ze szkół, ale pogłębianie tego, czego uczeń dowie się na lekcjach, w parafii i w domu. – Tymczasem w wielu naszych domach katechetycznych panuje dziś cisza, pokój cmentarny – mówił.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!









































Komentarze