Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:31
Reklama
Reklama EBO
Reklama

Ponad trzy tysiące ofiar obozu NKWD żyje w pamięci. Jest wątek strzelecki

Latem i jesienią 1945 roku zginęło ich 3300. W sobotę w Toszku upamiętnili ich wspólnie jego mieszkańcy i goście z Niemiec. Spotkanie odbyło się przy pomniku (odsłoniętym w 1998) upamiętniającym zmarłych. Obóz usytuowano w toszeckim szpitalu psychiatrycznym. W sąsiedztwie obelisku przy dzisiejszej ul. Wielowiejskiej grzebano jego ofiary.
Ponad trzy tysiące ofiar obozu NKWD żyje w pamięci. Jest wątek strzelecki
Na zdjęciu od prawej Dorota Matheja oraz Sybille Krägel.

Autor: Krzysztof Ogiolda

- Przez wiele lat po wojnie nie mówiło się o tym – przyznaje prof. Józef Musielok, były rektor Uniwersytetu Opolskiego i mieszkaniec Toszka. – Albo mówiło się w domu, na ucho, po cichu. Byłem ministrantem i od księdza  usłyszałem, że w tym miejscu, gdzie się teraz spotykamy, nie powinniśmy grać w piłkę, bo to nie jest boisko tylko cmentarz. Po przełomie 1989 roku stawiliśmy w tym miejscu najpierw krzyż, a potem obelisk.

Toszecka tragedia ma także strzelecki aspekt. Jego więźniów z Górnego i Dolnego Śląska, z Bawarii a przede wszystkim z Saksonii przywożono bydlęcymi wagonami do Strzelec Opolskich. Stąd pieszo maszerowali do obozu NKWD.

- Po blisko sześciu dniach transport dotarł do miasta Strzelce Opolskie  - wspomina w książce „Tiurma-łagier Tost” Gotthard Heidig, w 1945 mieszkaniec powiatu Drezno. – Tam musieliśmy opuścić wagony. Po tym, jak przez prawie tydzień tkwiliśmy bez ruchu w wagonach, musieliśmy teraz maszerować ok. 17 km na odcinku Strzelce Opolskie – Toszek. Kto nie nadążał z powodu wycieńczenia, był popędzany uderzeniami kija, kopniakami lub uderzeniami kolbą karabinu.

Sobotnią uroczystość prowadziła pani Dorota Matheja, szefowa toszeckiego DFK, która wraz z mężem Michałem troszczy się o podtrzymanie pamięci o tym miejscu i o wydarzeniach sprzed 77 lat. 

- Toszeckie ofiary miały zostać zapomniane – mówiła Dorota Matheja. – Zarówno tam, skąd pochodziły, jak i tu, gdzie poniosły śmierć. Przez ponad 40 lat rządzący próbowali zacierać ślady. Częściowo im się to udało przez utworzenie w tym miejscu strefy przemysłowej. Ale każde bezprawie po jakimś czasie dobiega końca. Dopiero po upadku komunizmu wolno było powrócić do trudnej historii. Celem nie było – w tym miejscu to widać – szukanie winowajców ani wzniecanie konfliktów, ale umożliwienie dzieciom i wnukom godnego pożegnania zmarłych. A wszystkim, którym ta historia leży na sercu utworzenie miejsca refleksji i spotkania.

W uroczystości przy obelisku uczestniczyli w niej m. in. przedstawiciele toszeckiego samorządu z burmistrzem Grzegorzem Kupczykiem na czele, reprezentanci partnerskiej bawarskiej gminy konsul Niemiec w Opolu Birgit Fisel-Rösle, przewodniczący VdG Rafał Bartek.

- Jestem w tym miejscu po raz pierwszy – mówił Rafał Bartek. – Bardzo dziękuję za zaproszenie. Kiedy jest się w takim miejscu, ożywa wiele wspomnień. Nie osobistych, ale wspomnień rodziców czy dziadków o wojnie. One są tym bardziej żywe, że stosunkowo niedaleko, na Ukrainie znów trwa wojna. Pamięć o tym, co się wydarzyło, jest ważna dla teraźniejszości i przyszłości. Wielu z nas się wydawało, że kiedy się ma pokój, to on już będzie na zawsze. Tak nie jest. Chciałbym podziękować za to, że dbacie o to miejsce i o tę pamięć. O to, by ją kolejnym pokoleniom przekazać. Na dodatek robicie to tak bardzo godnie.

Wśród gości z Niemiec była pani Sybille Krägel z Hamburga, współautorka książki o toszeckim obozie i honorowa obywatelka Toszka. W swoim wystąpieniu przedstawiła m.in. historię obecnego na spotkaniu Horsta Koehlera, który jako młodociany (miał 15 lat) był więźniem obozu.

- Koniec wojny przeżył w Saksonii, miał wtedy 15 lat. W czerwcu 1945 został aresztowany i miesiąc później wylądował w obozie NKWD w Toszku. Gdy w listopadzie obóz został rozwiązany, był jeszcze zbyt silny, by go zwolnić. Z 800 został deportowany do Grudziądza, a stamtąd do obozu w Neubrandenburgu. Został z niego zwolniony w 1948 roku. Nie było wtedy żadnej opieki ani wsparcia dla takich ofiar. Zwłaszcza w radzieckiej strefie okupacyjnej. Ludzie ci musieli trzymać usta na kłódkę.

- W pierwszych latach po przełomie grupa z Niemiec przyjeżdżała tu co roku – podkreśla Michał Matheja. – Z czasem ta grupa się zmniejszała. Dziś należą do niej nie tylko krewni ofiar, ale także osoby zainteresowane historią, Śląskiem, Wschodem itd. W ostatnich latach przybywają do nas co dwa lata.

W piątek goście z Niemiec w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Pławniowicach wzięli udział w dwujęzycznym nabożeństwie ekumenicznym połączonym z koncertem żałobnym. Odwiedzili też radiostację w Gliwicach oraz Centrum Deportacji w Radzionkowie.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"! 



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 8 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama