Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 15:35
Reklama Filplast
Reklama EBO
Reklama

Żeńskie końcówki budzą emocje. To nie tylko męski problem

Język kształtuje rzeczywistość, odzwierciedla ją. Jeśli nie używamy w przestrzeni społecznej form żeńskich, to obrazuje, że cały czas żyjemy w świecie męskim, w paradygmacie patriarchatu. I to jest funkcja wprowadzenia feminatywów, by zachować równowagę, która oddaje to, co należy oddać kobietom - mówi Anna Tabisz, profesorka Uniwersytetu Opolskiego, językoznawczyni, kierowniczka Katedry Języka Polskiego w Instytucie Językoznawstwa Uniwersytetu Opolskiego.
Żeńskie końcówki budzą emocje. To nie tylko męski problem
Anną Tabisz, profesorka Uniwersytetu Opolskiego, językoznawczyni, kierowniczka Katedry Języka Polskiego w Instytucie Językoznawstwa Uniwersytetu Opolskiego.

Autor: BEA

Beata Kowalczyk: Jest pani radną miasta Opola. Gdy składała pani przysięgę - była pani... radnym. Tekst ślubowania nie przewidział, że w radzie zasiadać mogą także kobiety?

Prof. Anna Tabisz: Nikt o tym nie pomyślał... Nie było wariantu dla radnej. Rota ślubowania odwołuje się wyłącznie do formy męskiej, niezależnie od płci i musiała być wypowiedziana zgodnie z ustawowym zapisem „po męsku”, bo inaczej byłaby nieważna.

Z mojego doświadczenia wynika, że panie niechętnie nazywają siebie dyrektorkami, naczelniczkami czy inżynierkami.

- Dzieje się tak, bo nasze społeczeństwo nie jest osłuchane z tymi formami, ale ma to też drugie dno. Język kształtuje rzeczywistość, odzwierciedla ją. Jeśli nie używamy w przestrzeni społecznej form żeńskich, to obrazuje, że cały czas żyjemy w świecie męskim, w paradygmacie patriarchatu. I to jest funkcja wprowadzenia feminatywów, by zachować równowagę, która oddaje to, co należy oddać kobietom. Pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że zwyczaj określania żeńskich profesji męskimi rzeczownikami to spuścizna po czasach PRL i instytucjonalnego wdrażania równouprawnienia. Ważniejsza od płci była nazwa stanowiska. Komunistyczna ideologia chlubiła się tym, że kobiety „wsiadły na traktory”, parały się męskimi profesjami, ale obowiązywała męska forma tych zawodów - paradoksalnie miało to podkreślić, że kobiety są równe mężczyznom.

Ale sprzątaczki, fryzjerki, nauczycielki pozostały...

- I tu dochodzimy do sedna, dzisiaj nie „przeszkadza” nam rodzaj żeński rzeczowników: nauczycielka, sprzątaczka, kosmetyczka, ale wciąż nie możemy się przekonać do rektorki, dyrektorki, redaktorki. Wolimy, by prestiżowe stanowiska nadal miały formy męskie. Tymczasem pod koniec XIX czy na początku XX wieku było zupełnie inaczej. Słowa naczelniczka, doktorka, profesorka były powszechnie stosowane i nie wzbudzały dyskusji. W ówczesnych słownikach zapisano więcej form żeńskich niż we współczesnych. Z czasem niestety zaczęły wychodzić z użycia i nie pomogły w tym względzie zachęty naukowców, by nie bać się owych dyrektorek czy socjolożek. Znany językoznawca Zenon Klemensiewicz podkreślał w latach 50. XX wieku, że: formy żeńskie są tradycyjnymi tendencjami semantyczno-słowotwórczymi języka polskiego, a kobieta ma własną nazwę charakteryzującą, która stanowi równoległy odpowiednik nazwy męskiej.

Obecnie żeńskie końcówki są postrzegane jako sprawa polityczna... Okazuje się, że nawet reguły gramatyczne potrafią wywołać spore emocje.

- Tak było np. w 2019 roku, gdy posłanki Lewicy złożyły petycję, by uwzględniono na sejmowych tabliczkach żeńskie nazwy, takie jak posłanka, ministra, marszałkini. I rozpętała się burza. W tygodniku „Do Rzeczy” pojawił się tekst z nagłówkiem „Gwałt na języku polskim”. Pisano w nim o upadku cywilizacji. Sugestie posłanek nazwano podporządkowaniem oficjalnego języka Sejmu ideologicznej agendzie językowej... Najwyraźniej wykorzystano reguły gramatyczne do walki politycznej. Gdy w latach 20. XX wieku posłanki weszły do polskiego Sejmu, też dyskutowano o żeńskiej formie słowa poseł. Padały nazwy poślice, posełki czy poślinie. Ostatecznie wprowadzono posłanki. I nikomu to nie przeszkadzało. Jak widać, do czasu... W językach słowiańskich żeńskie wersje nazw są powszechne do teraz, np. w Czechach - słynna końcówka -ova w nazwiskach, ale też końcówka -ka w zwodach - premierka, ministerka.

Bronimy się przed żeńskimi formami, bo czasami brzmią śmiesznie...

- Powtórzę - ich śmieszność wynika po prostu z tego, że są rzadko używane. Pokutuje pogląd, że żeńska końcówka ujmuje prestiżu. Formant -ka jest używany w języku polskim do tworzenia zdrobnień, stąd dla słuchacza inżynierka kojarzy się z czymś dziecinnym, infantylnym. Ale przecież wśród żeńskich końcówek mamy też dostojną końcówkę -ini i takie słowa jak gospodyni, mistrzyni czy monarchini. W języku polskim funkcjonowało w ogólnym użyciu słowo generalini. Dzisiaj chyba nikt nie odważyłby się nazwać tak pani generał...

A pani szofer to będzie szoferka? Przecież to kabina samochodu...

- I to też są argumenty, które często padają z ust przeciwników używania żeńskich form profesji - że przywodzą one na myśl inne skojarzenia. To problem polisemii (wieloznaczności) wielu polskich wyrazów. Co ciekawe, nie jest on już zauważany w męskich formach. A przecież pilot to nie tylko osoba prowadząca samolot, to także urządzenie do przerzucania kanałów.

Dlaczego same kobiety nie dbają o feminizację języka?

- Pewne normy mamy wdrukowane, trudno przełamać przyzwyczajenia, nauczyciele i nauczycielki w szkołach nie zwracają na to zbytniej uwagi... Zauważam jednak, że młodzi ludzie nie mają już barier, by panie na stanowiskach nazywać: kierowniczka, rektorka.

A jeśli ktoś używa tylko męskiej formy, bo inna wydaje mu się nienobilitująca, nie przechodzi po prostu przez gardło.

- To ja to szanuję. Nic na siłę. Komunikacja to nie tylko porozumiewanie się, ale przede wszystkim porozumienie. Zawsze trzeba brać pod uwagę odbiorców. Język może być narzędziem walki albo pokoju. Jestem zdecydowanie za tym drugim.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 7°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 7 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama