W porównaniu z ostatnim spotkaniem, w wyjściowej szóstce na mecz przeciwko zespołowi Krispolu nastąpiła jedna zmiana. W miejsce nieobecnego we Wrześni Filipa Grygla, na parkiecie pojawił się Maciej Walczak. Pierwszego seta nasi siatkarze przegrali do 16, a od początku drugiego na boisku pojawił się Łukasz Walawender, który zmienił Szymona Berezę. Gra ZAKSY poprawiła się, jednak druga partia także padła łupem gospodarzy (25:22). Najbardziej wyrównany był trzeci set, którego losy toczyły się na przewagi. Wydawało się, że strzelczanie mogą przedłużyć mecz, ostatecznie 30:28 wygrali siatkarze Krispolu. W całym meczu triumfowali 3:0 i to oni do swojego dorobku punktowego dopisali trzy punkty.
Nasi zawodnicy w całym spotkaniu zdobyli zagrywką sześć punktów (rywale pięć), zepsuli jednak serwis aż szesnaście razy (o jeden więcej od przeciwników). Także w przyjęciu oraz ataku ZAKSA oddała mniej punktów (w obydwu przypadkach 5 do 6). Decydująca przewaga drużyny z Wrześni to blok. Nasi siatkarze zatrzymali w tym elemencie przeciwników cztery razy, z kolei gospodarze zablokowali naszych siatkarzy jedenastokrotnie.
W pozostałych spotkaniach nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Stal Nysa, niepokonana dotąd w czternastu kolejkach, uległa Politechnice Lublin 2:3 (strzelczanie pokonali u siebie LUK bez straty seta).
Podopieczni Rolanda Dembończyka na ligowy parkiet powrócą już czwartego stycznia. Wtedy to na własnej hali podejmą Norwida Częstochowa.
Komentarze