- Zawiozłem żonę na badania do szpitala, a tam ludzie czekają na zimnie na swoją kolejkę. Część z nich miała zgłosić się już na 7.00, a mimo to o 8.00 jeszcze czekali - denerwuje się mężczyzna. Strzelczanin powiedział nam, że ludzie czekają w namiocie, gdzie pobierane są wymazy na koronawirusa.
- Przecież termometry wskazują kilka stopni poniżej zera. Człowiek zdrowy przyjdzie do szpitala, a chory wyjdzie - uważa Czytelnik.
Od razu pojechaliśmy to sprawdzić. Okazało się, że pacjenci nie czekają w namiocie, gdzie pobierane są wymazy, ale na podjeździe dla karetek, gdzie od kilku miesięcy wyznaczone jest miejsce segregacji pacjentów. W kolejce na przyjęcie czekało kilka osób.
- Ja czekam już ponad 40 minut - mówi jedna z kobiet. - Kilku minut temu było tutaj więcej osób, ale o 8.00 wszystko ruszyło. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo tu stać, bo jest naprawdę zimno - dodaje.
- W kolejce stała pani w ciąży, było widać, że jest już bardzo zziębnięta. Dla starszych ludzi też jest to szczególnie uciążliwe. Mogliby nas wpuszczać do cieplejszego pomieszczenia lub przynajmniej zamontować tutaj jakieś ogrzewacze - opowiada druga pacjentka.
Jak poinformowała nas dyrektor szpitala Beata Czempiel, miejsce oczekiwania zorganizowane jest w jedynym możliwym miejscu i jest nim właśnie podjazd dla karetek.
- By spełnić wymogi epidemiologiczne jest tylko jedno wejście dla pacjentów do szpitala, do miejsca segregacji pod kątem Covida, gdzie pacjenci muszą wypełnić ankietą epidemiologiczną i przejść test antygenowy. Dzięki takiemu postępowaniu uchroniliśmy nasz szpital i pacjentów od zakażeń Covid-19, co było regułą w szpitalach w innych miastach Opolszczyzny. Tam szpitale w trakcie pandemii zamykały się wielokrotnie - mówi Beata Czempiel.
Pomieszczenie jest duże i przy otwieraniu bramy wjazdowej dla karetek szybko się wychładza.
- Żadne rozwiązanie, które próbowaliśmy zastosować nie przynosiło pożądanych efektów, a ustawienie nagrzewnicy ze względu na ciągły ruch karetek i brak miejsca, w którym można by takie urządzenie ustawić był niemożliwy. Nie mamy żadnych dodatkowych pomieszczeń, które moglibyśmy udostępnić. Musimy zapewnić dystans od innych. Podjazd dla karetek ma zamontowanie ogrzewanie podłogowe i pozwala ono nieznacznie podnieść temperaturę w tym pomieszczeniu. Niestety ze względu na bardzo dużą ilość energii, którą zużywa powoduje czasami przepięcia w instalacji elektrycznej, ale mimo to jest niemal w stałym użyciu. Wiemy, że niskie temperatury w pomieszczeniu przed segregacją są dużą uciążliwością dla pacjentów i staramy się skrócić maksymalnie czas oczekiwania na przyjęcie. Proszę również zauważyć, że personel medyczny obszaru segregacji również jest narażony na niskie temperatury, ale znosi to z godnością i pełnym poświęceniem - dodaje dyrektor szpital.
Podkreśla, że pacjent ze skierowaniem do szpitala zostaje przyjęty w tym samym dniu, zostaje mu zaplanowany konkretny termin przyjęcia (przyjęcia planowe), albo nie kwalifikuje się do przyjęcia.
- Decyzję podejmuje lekarz izby przyjęć wspólnie z pacjentem. Przyjęcia planowe przebiegają sprawnie, do oddziału ginekologii odbywają się po 7:00. Inne po godzinie 8:00. Inni pacjenci ze skierowaniem do szpitala są proszeni o zgłaszanie się do SOR także po godzinie 8.00, nigdy wcześniej. Rejestracji w takich przypadkach nigdzie nie stosuje się - mówi Beata Czempiel.
Czas przyjęcia może być bardzo różny, bo zależy to m.in. od tego, jakie dodatkowe badania muszą zostać wykonane pacjentowi. Każdy pacjent przed przyjęciem musi mieć też wykonany test antygenowy, a oczekiwanie na jego wynik trwa około 15 minut.
Szpital stara się jak może, nie zawsze jednak da się wszystkich zadowolić. Personelowi szpitala należy się też zrozumienie, bo ciężko pracują w trudnych warunkach pandemii i obostrzeń.
Komentarze