Pacjentka najpierw trafiła do strzeleckiego szpitala, skąd skierowano ją do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Została tam przyjęta w 32. tygodniu ciąży.
- Kiedy do nas trafiła jej stan był średni. Gorączkowała, miała kaszel i duszności. W tym momencie ciąża nie była zagrożona - mówi Jacek Mazur, lekarz ginekolog i p.o. zastępca dyrektora ds. medycznych. - Mimo podawania tlenu stan kobiety jednak szybko się pogarszał i po 36 godzinach od przyjęcia trzeba było zrobić cesarskie cięcie, na które pacjentka się zgodziła - dodaje.
Po porodzie nowo narodzona dziewczynka została przewieziona do szpitala w Opolu, a młoda mama trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej. Tam podano jej osocze ozdrowieńców, jednak jej stan nadal się pogarszał. Doszło do zatrzymania krążenia, a pacjentka była reanimowana i zaintubowana.
- Zrobiliśmy wszystko, żeby pomóc pacjentce - mówi Jacek Mazur.
Kozielski szpital skontaktował się ze Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jako, że stan kobiety był ciężki, personel medyczny przyjechał do Koźla, podłączył ją do urządzeń systemu ECMO, czyli pozaustrojowego natleniania krwi. Kobieta została przewieziona do Zabrza, ze względu na zniszczenia w płucach, spowodowane koronawirusem, zakwalifikowano ją do przeszczepu płuc. Niestety pacjentka zmarła, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, podczas operacji.
Lekarze z Koźla apelują, żeby nie bagatelizować najmniejszych objawów chorobowych i proszą o przestrzeganie obowiązujących zasad, czyli noszenia maseczek i dezynfekowania rąk.












Komentarze