LKS Ujazd pokonał na wyjeździe Jedność Rozmierka 4:1 w meczu 11. kolejki spotkań w Klasie Okręgowej. Wszystkie gole dla gości padły jeszcze w pierwszej połowie, a gospodarzom udało się zdobyć bramkę honorową w ciągu drugich 45 minut. Z powodu urazu jednego ze swoich zawodników, Jedność musiała kończyć mecz w osłabieniu.
Pierwsza połowa stała pod znakiem goli, ale tylko do jednej bramki. Mecz jeszcze dobrze się nie zaczął, a Michał Ochmann już musiał wyciągać piłkę z siatki, po tym jak pierwszą bramkę zdobył Kamil Stobrawe. W 9. minucie gospodarze mieli najlepszą w tej części meczu okazję, po tym jak Łukasz Hermasz uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego. Golkiper Ujazdu wyciągnął się jednak jak struna i nie pozwolił piłce minąć linii bramkowej. Drugie trafienie dla LKS-u to już 17. minuta, po zamieszaniu w polu karnym Jedności gospodarze wybili futbolówkę wprost pod nogi Mateusza Borkowskiego. Ten podał do Maksyma Pylypenki, który podwyższył na 0:2. Kilkadziesiąt sekund później piłkę do bramki Jedności wpakował Piotr Stranczik, ale sędzia gola nie uznał, odgwizdując spalonego. Co nie powiodło się wcześniej, udało się zrealizować w minucie 23. Daniel Maibaum podał do Oleksandra Senenki, który wpisał się na listę strzelców jako trzeci zawodnik tego dnia (0:3). Po wznowieniu gry ze środka, Rozmierka miała szansę na gola, gdy z dystansu nieco ponad bramką przymierzył Grzegorz Kozioł. W 37. minucie Daniel Maibaum ponownie wyłożył piłkę, tym razem Michała Treffona, który zmylił bramkarza gospodarzy i podwyższył na 0:4.
Po zmianie stron mecz nabrał tempa, a Jedność dużo więcej czasu spędzała na połowie rywala. Na początku drugiej części gry to goście mogli jednak trafić do siatki, a konkretnie Michał Treffon i Jakub Cymerman. W 53. minucie po stracie jednego z zawodników Rozmierki przed szansą stanął Daniel Maibaum, który po podaniu od Oleksandra Senenki trafił w poprzeczkę. Piłkarze z Ujazdu, prowadząc czterema golami, mogli pozwolić sobie na spokojną grę. W 65. minucie Lee Sang Kyoon dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Łukasza Hermasza, który ładnym strzałem skierował ją do siatki LKS-u (1:4). Po golu Rozmierka poczuła wiatr w żaglach i miała chrapkę na kolejne trafienie. Szczęścia próbowali autorzy pierwszego gola, a także Michał Hałek, który kilka razy próbował pokonać szalejącego w bramce Wojciecha Stefanidesa. W 82. minucie refleks golkipera Ujazdu uratował gości przed stratą gola po strzale Rafała Myczewskiego. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej nerwowo się robiło. Zawodnicy obydwu drużyn częściej faulowali, a kilka minut przed końcowym gwizdkiem urazu doznał Lee Sang Kyoon. Jako że gospodarze wykorzystali już obie swoje zmiany, Rozmierka musiała kończyć mecz w dziesięciu. Grający w przewadze LKS próbował jeszcze pokonać Michała Ochmanna, wynik pozostał jednak bez zmian.












Komentarze