Do zdarzenia doszło w jednym z marketów w gminie Strzelce Opolskie. - Mężczyźni weszli do sklepu popołudniu i robili zakupy jak zwyczajny klienci - relacjonuje mł. asp. Justyna Woźniak z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. - Jednak po chwili wyszli, nie płacąc za produkty. Ich łupem padły artykuły spożywcze oraz kosmetyczne - m.in. kiełbasa, piwo, perfumy i słodycze.
Obsługa od razu powiadomiła policję. A niedługo później złodzieje zostali zatrzymani.
- Jeden z nich, aby uniknąć odpowiedzialności, schował się w szopie na posesji niedaleko sklepu - opisuje Justyna Woźniak. - Mężczyzna przykrył się słomą, żeby go nie zauważono, ale nie umknęło to policjantom. Pozostała dwójka leżała około 100 m dalej w polu zboża.
Amatorzy grilla przyznali, że zmęczyli się ucieczką i znaleźli kryjówki, a przy tym - liczyli, że mundurowym znudzą się poszukiwania.
- Młodzi mężczyźni tłumaczyli kradzież brakiem gotówki i krat płatniczych - mówi Justyna Woźniak. - Dodatkowo jeden z nich twierdził, że chciał zapłacić za towar blikiem, ale rozładował mu się telefon. Po naładowaniu komórki ładowarką pożyczoną od jednego z funkcjonariuszy, uregulowali rachunek. Nadmienili, że nie będą rezygnować z zaplanowanego grilla i zapłacą za skradzione rzeczy.
Policjanci podkreślają, że pozornie "niewinna" kradzież produktów codziennego użytku wciąż pozostaje wykroczeniem i spotyka się z konsekwencjami. W tym przypadku złodzieje zostali ukarani mandatami karnymi w wysokości 500 zł.
- Mężczyźni byli w wieku 20-21 lat - dodaje Justyna Woźniak.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze