Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:25
Reklama Filplast
Reklama EBO
Reklama

Chciał być i był blisko ludzi. Opolski duchowny mówi o papieżu Franciszku

Papież starał się mieć jak najbliższy bezpośredni kontakt z tymi, którzy chcą się z nim spotykać. Nie stawiał żadnych barier - mówi ks. prof. Tadeusz Dola, emerytowany pracownik naukowy Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
Chciał być i był blisko ludzi. Opolski duchowny mówi o papieżu Franciszku
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia 2025 roku

Autor: Wikimedia Commons

Od momentu wyboru papieża Franciszka ksiądz profesor nie ukrywał, że ceni styl sprawowania przez niego urzędu. A z czasem także jego nauczanie…

- Wydawało mi się zawsze, że papież Franciszek wychodzi naprzeciw oczekiwaniom współczesnego człowieka. To znaczy, starał się mieć jak najbliższy bezpośredni kontakt z tymi, którzy chcą się z nim spotykać. Nie stawiał żadnych barier. Świadczyły o tym symboliczne gesty wyrażające taką postawę wobec ludzi. Myślę przykładowo o jego wizycie w Wielki Czwartek w więzieniu, gdzie umył nogi 12 więźniarkom. Wielu się to nie podobało. W ich przekonaniu było to niestosowne i uderzało w powagę papieskiego urzędu. A on chętnie odstępował od utartych sposobów pełnienia tej posługi.

Począwszy od "dobry wieczór”, którym się przywitał z wiernymi w dniu wyboru na placu Świętego Piotra?

- I od prośby do wiernych, by się za niego pomodlili. Dopiero potem on udzielił błogosławieństwa "Miastu i światu”. Krytykowano go za to, że kiedy wracał samolotem z apostolskich podróży, szedł do dziennikarzy i odpowiadał na nawet najbardziej niewygodne pytania. Mówił spontanicznie i to też się wielu osobom nie podobało, bo przecież papież powinien się wypowiadać wyłącznie oficjalnie na podstawie przygotowanych wcześniej dokumentów. Pomyłki w publicznych, spontanicznych wypowiedziach mu się zdarzały. Przyjmował to za rzecz oczywistą, że może się pomylić. Odstępował od przygotowanego tekstu kazania, żeby nawiązać lepszy kontakt ze słuchaczami. Bardzo mi to, że był spontaniczny, zwyczajny, nieoficjalny, imponowało. To, że sam nosił swoją czarną torbę i sam - bez pomocy sekretarza - dzwonił, kiedy chciał z kimś porozmawiać.

Zrezygnował z mieszkania w Pałacu Apostolskim na rzecz Domu św. Marty, czyli watykańskiego hotelu.

- Z tego też robiono mu zarzuty, że to wcale nie jest taniej i trudniej papieżowi zapewnić bezpieczeństwo.

A Franciszek przekonywał, że nie może "ze względów psychiatrycznych" mieszkać z dala od innych ludzi.

- Potrzebował kontaktu właściwie z każdym. Co się przekładało na dowartościowanie roli świeckich w Kościele. Postawa klerykalizmu wśród duchowieństwa była mu obca. Bardzo ją krytykował. Nie oczekiwał dla siebie jakichś zewnętrznych oznak szacunku i księży też do tego namawiał. Traktował siebie na równi z innymi. Jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires jeździł publiczną komunikacją i sam sobie gotował. Jako papież unikał jak ognia wielkich wystawnych samochodów. Mam przed oczami taką scenę z wizyty Franciszka w USA. Prezydent jedzie wielką opancerzoną limuzyną, a papież seryjnym fiatem 500. Starał się doceniać rolę kobiet w Kościele. Dopuścił kobiety do posług akolitatu i lektoratu. Co było usankcjonowaniem faktu, że kobiety mogą w czasie liturgii czytać Pismo Święte także w prezbiterium bazyliki św. Piotra.

Był zawsze blisko ubogich. Symbolem tego było otwarcie pryszniców i toalet dla bezdomnych pod Kolumnadą Berniniego, w sąsiedztwie bazyliki św. Piotra. Jego współpracownikiem w tym dziele był polski kardynał Konrad Krajewski, papieski jałmużnik.

- On jest papieżowi bardzo bliski. A kontynuacją jego misji było pojawianie się biskupich jałmużników w diecezjach, by zajmowali się ubogimi, bezdomnymi. Byśmy nigdy nie zapominali, że człowiek jest drogą Kościoła, a człowiek ubogi jest nim szczególnie. To jest ewangeliczne, papież Franciszek to na nowo unaocznił. To się wiąże z podkreślaniem przez papieża wizji Boga miłosiernego. Nieskończonego w miłosierdziu. Duchownym przypominał, że konfesjonał nie jest salą tortur, tylko szpitalem polowym dla ludzi zranionych. Tych ludzi trzeba starać się rozumieć i przygarniać. Tak jak dobry lekarz przygarnia chorego. Dotyczy to także postawy papieża wobec osób homoseksualnych. Wiadomo, że nie popierał aktów homoseksualnych. Ale konsekwentnie wzywał do szacunku wobec takich osób, zresztą zgodnie z Katechizmem Kościoła katolickiego.

W Polsce papież Franciszek był w 2016 roku w czasie Światowych Dni Młodzieży. Mówił młodym chrześcijanom, żeby wstali z kanapy.

- To się nie tylko do młodych odnosi, że w Kościele jesteśmy nie tylko po to, żeby korzystać z dóbr Kościoła, ale by się angażować w rozdzielanie tych dóbr. Przede wszystkim chodzi o sakramenty święte. Miał bardzo zdecydowane stanowisko w kwestii udzielania chrztu świętego. Mówił, żeby udzielać tego sakramentu. Nie stwarzać barier tym, którzy chcą się ochrzcić lub przynoszą dziecko do chrztu.

Pamiętam taką wypowiedź papieża, która świadczy o tym, że nie tylko na młodych się koncentrował. "Najpiękniejsze są spotkania z osobami starszymi na placu św. Piotra. Starsi to mądrość. Bardzo mi pomagają. Ja też jestem już stary, ale ludzie starsi są jak dobre wino, które ma w sobie tę historię dojrzewania" – mówił. Pobrzmiewają tu wspomnienia kochanej babci Jorge Bergoglio…

- Ta babcia przypominała też pewnie papieżowi, że należał do rodziny włoskich emigrantów, którzy wyjechali do Argentyny. Jak mówiła jego siostra, wyjechali nie ze względów finansowych, ekonomicznych, ale z przyczyn politycznych. Uchodzili przed rządami faszystów. Może to jakoś zadecydowało o tym, że papież bardzo interesował się imigrantami. Wstawiał się za nimi zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Wyrazem tego był jego niedawny list do biskupów amerykańskich nt. emigrantów. List ten był reakcją na wypowiedzi i na działania Donalda Trumpa. Franciszek próbował się zdecydowanie przeciwstawić sądom generalizującym typu: imigrant to przestępca. Papież tym listem wsparł działania tych amerykańskich biskupów, którzy się od poglądów Trumpa dystansują.

Papież był przez wiele osób, także w Polsce, rozumiany i akceptowany, gdy mówił o sprawach związanych z wiarą, duszpasterstwem itd. Natomiast zdziwienie, a czasem niechęć budziły jego niektóre niezręczne wypowiedzi o rosyjskiej agresji na Ukrainę.

- Papież próbował współczuć tym, którzy w różnych miejscach na ziemi cierpią, m.in. z powodu wojny. Ale jednocześnie ujawniło się, że on jest z innego świata, z Ameryki Południowej. Tamte kraje nierzadko ucierpiały z powodu polityki USA.

Gorzej rozumiał Europę, za to wiedział, jak dotkliwe mogą być Stany Zjednoczone?

- Pewnie tak właśnie było. A w skomplikowanych zagadnieniach współczesnej polityki trudno było o jego jednoznacznie trafne wypowiedzi. Zwłaszcza spontaniczne. Szczególnie na początku wojny Franciszek nie był dostatecznie zorientowany w sprawach polityki w Europie, relacji Europy z Rosją, funkcjonowania Ukrainy itd. Mógł zasięgnąć opinii specjalistów, ale tego nie zrobił i popełniał błędy. Zwłaszcza w ocenie Ukraińców. Natomiast bardzo skutecznie angażował się w pomoc dla Ukrainy. Nie tylko wysyłał kardynała Krajewskiego z darami na Wschód, ale też Ukraińców, w tym dzieci, przyjmował u siebie. To były gesty solidarności. Wypowiedzi o polityce wypadały gorzej od tych o sprawach religijnych, o relacjach człowieka z Bogiem. One pozostają bardzo cenne. Także wtedy, gdy papież wypowiadał się w sposób nietypowy. Jak w jego ostatniej encyklice "Dilexit nos” (On nas umiłował).

Co w niej było nietypowego?

- Papież Franciszek zachęcał w niej do powrotu do kultu Serca Pana Jezusa. Analizował znaczenie serca nie tylko w Biblii, ale i w kulturze. To się w encyklikach innych papieży nie zdarzało, papież Bergoglio cytował nie tylko dokumenty Kościoła, ale m.in. literaturę, także pisma mistyków, świętych, ze swoją ulubioną świętą Teresą od Dzieciątka Jezus, a nawet Dostojewskiego. Papieżowi zależało, byśmy Boga widzieli i przeżywali jako miłosiernego Ojca. Odnajdowali serce jako miejsce swojej tożsamości i tożsamości społecznej.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 8 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama