Jadwiga Kwiatkowska była wicedyrektorką PPO do początku 2022 roku. Funkcję przestała pełnić krótko po tym, jak stery w firmie objął Mateusz Magdziarz, były dyrektor TVP3 Opole.
Mateusz Magdziarz stracił funkcję w połowie lutego roku. Wtedy Centralny Zarząd Służby Więziennej poinformował o odwołaniu dyrektorów przywięziennych zakładów pracy w całym kraju. Równolegle CZSW ogłosił nabór na stanowisko dyrektora PPO. Ten zakończył się 29 lutego, wpłynęło 19 kandydatur.
W poniedziałek 11 marca okazało się, że Jadwiga Kwiatkowska wraca do firmy, na najwyższe stanowisko.
- W PPO przepracowałam ponad 30 lat. Były dyrektor zwolnił mnie, ponieważ postanowił zlikwidować moje stanowisko pracy – mówi Jadwiga Kwiatkowska.
- Postanowiłam zawalczyć o powrót, ponieważ chcę przywrócić pozycję PPO na rynku i poprawić wyniki sprzedaży. Wbrew propagandzie sukcesu poprzedniego kierownictwa, już teraz wiem, że wynik za 2023 rok będzie ujemny – informuje.
Nowa dyrektorka PPO zaznacza, że jej celem jest też poprawa atmosfery pracy w firmie.
– Załoga potrzebuje wyciszenia i stabilizacji – stwierdza Jadwiga Kwiatkowska.
Powrót byłej wicedyrektorki do PPO na stanowisko dyrektora część załogi przyjęła z zaskoczeniem. Od pracowników słyszymy, że spodziewali się, iż stanowisko dyrektora obejmie osoba z zewnątrz.
- Taka miałaby świeże spojrzenie na wiele spraw. Z drugiej strony, pani dyrektor zna zakład od podszewki – słyszymy.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze