Muzykologię w stolicy regionu studiuje kilka osób z naszego powiatu, m.in. Helena, Karina i Ola.
- Szkołę muzyczną pierwszego stopnia skończyłam w gimnazjum i na tym chciałam zakończyć edukację muzyczną. Cały czas grałam jednak na pianinie i miałam styczność z muzyką m.in. w chórze parafialnym czy szkolnych zespołach - mówi Helena z Zawadzkiego, która jest na I roku studiów magisterskich. - Kiedy przyszedł czas wyboru studiów, rozważałam różne kierunki, ale wybrałam właśnie muzykologię. Chciałam powrócić do lekcji fortepianu, które mile wspominałam ze szkoły, oraz nauczyć się gry na organach - dodaje.
Ola mieszka w Rozmierzy i studiuje muzykologię na 1 roku licencjatu.
- O muzykologii myślałam już dawno, jednak nie zdecydowałam się zgłosić na studia od razu. Muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat i to może też dlatego podjęłam taką decyzję. Zależało mi bardzo żeby przypomnieć sobie grę na fortepianie i trochę się w tym kierunku podszkolić. Chcę zdobyć trochę wiedzy z dziedziny muzyki i móc ją wykorzystać w przyszłości - mówi Ola.
Karina to mieszkanka Barutu. Ukończyła szkołę muzyczną I stopnia w Strzelcach, a później uczyła się w szkole, która przygotowała ją do grania na organach w kościele.
- Tak zaprzyjaźniłam się z muzyką, że ciągle było mi mało. Na rekrutacji wybrałam kierunek muzykologia, by udoskonalić już zdobyte umiejętności, jak również poznać teorię. Patrząc z perspektywy czasu uważam, że był to bardzo dobry wybór - opowiada studentka I roku studiów magisterskich.
Na razie studentki nie planują być zawodowo z muzyką, ale pasji można się poświęcić będąc na etacie.
- Muzyka zawsze będzie moją pasją, którą chcę rozwijać i się nią dzielić. Od pewnego czasu prowadzę scholę parafialną - mówi Ola.
- Od 15 roku życia jestem organistką w Jemielnicy. Prowadzę również chór kameralny Laudans Dominum, a także sama śpiewam w chórze kameralnym w Opolu, prowadzonym przez ks. Joachima Waloszka - dodaje Karina.
Dziewczyny zgodnie podkreślają, że muzyka jest odskocznią od zwykłej codzienności.
- W muzykę można "uciec" ze swoimi problemami, przeżyciami i emocjami. Wtedy ona odzwierciedla nasz humor - mówi Helena.
- Muzyka uspokaja, rozluźnia, pozwala na chwilę zapomnieć o problemach codzienności i przede wszystkim daje radość - uśmiecha się Ola.
- Jeśli się jej choć trochę zakosztuje to zostaje ona nieodłącznym elementem życia. Przede wszystkim muzyka potrafi rozweselić najgorszy dzień - dodaje Karina.
Już w najbliższych dniach, czyli 19 i 20 maja, na uniwersytecie odbędzie się XII Ogólnopolski Zjazd Studentów Muzykologii. Ze względu na pandemię wydarzenie będzie odbywać się online, a relacje będzie można oglądać za pośrednictwem Facebooka. Poniżej znajduje się program zjazdu.
Nasz tygodnik objął wydarzenie patronatem medialnym.














Komentarze