Jeden z naszych Czytelników podzielił się swoimi przeżyciami w związku z chorobą:
- Ciężko przeszedłem koronawirusa. Leżałem w szpitalu pod respiratorem, po zakażeniu wracałem do szpitala jeszcze dwa razy. Już nigdy nie będę w pełni sprawny. Mam saturację na poziomie 87 procent... Trudno mi się oddycha, moje płuca zniszczył wirus - opowiada. - Gdy słyszę jak niektórzy ludzie opowiadają, że ta epidemia to jakaś ściema, ogólnoświatowy spisek to aż mnie nosi z nerwów. Tyle widziałem ludzkiej tragedii i chcę powiedzieć niedowiarkom: uwierzcie, że to świństwo jest niebezpieczne, że trzeba uważać. Nie narażajcie siebie i innych! Szpitale są pełne chorych ludzi. To nie są statyści! - przestrzega Czytelnik.
W szpitalu w Strzelcach Opolskich w marcu ponownie otwarto oddział covidowy, zawieszono działanie interny. Jak poinformowała nas dyrektor placówki Beata Czempiel - przez cały ten czas oddział praktycznie jest pełny.
- Zajętych jest 25 łóżek covidowych oraz 5-6 łóżek intensywnej terapii dla chorych na koronawirusa - wylicza dyrektorka.
Apelujemy: noście maseczki, utrzymujcie dystans, dbajcie o siebie - to w tej chwili jest najważniejsze, by bez szwanku dla zdrowia dotrwać do końca pandemii.












Komentarze