Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 09:50
Reklama
Reklama

Lekarz Stanisław Skubis: takich pożegnań było kilkanaście, kilkadziesiąt...

Stanisław Skubis od 5 lat pracuje na oddziale wewnętrznym. Od roku 2020 jest kierownikiem oddziału covidowego – wielospecjalistycznego dla pacjentów zarażonych SARS-CoV-2
  • Źródło: My z covidowego
Lekarz Stanisław Skubis: takich pożegnań było kilkanaście, kilkadziesiąt...

Totalne zaskoczenie. Pierwsza myśl: jak sobie z tym poradzimy? Jak się przygotujemy? Były tylko 4 dni. Informacja była bardzo pilna, dużo rzeczy do wykonania w trybie natychmiastowym. Inne myśli przyszły dopiero po zakończeniu pracy, w środę wieczorem i w kolejnych dniach.

Każdy się bał. Nikt chyba sobie nawet nie próbował sobie wyobrazić, jak to będzie funkcjonowało. Każdy się bał o siebie, o rodzinę. Refleksja dopiero przyszła po kilku dniach funkcjonowania, w momencie gdy pojawili się pierwsi pacjenci. Jakie są zagrożenia? Co nas może czekać? Do pierwszych dni – poniedziałku, wtorku – tak naprawdę nikt sobie nie zdawał sprawy z tego, jak to będzie wyglądało. Jakie konsekwencje dla nas wszystkich – dla rodzin, dla szpitala – to za sobą pociągnie?

Po kilku dniach zaczęliśmy się organizować, planować wszystko, układać sobie pracę.

Dwa takie trudne momenty były. Pierwszy moment to właśnie dni przygotowania do otwarcia szpitala. Nie mieliśmy żadnego wsparcia merytorycznego. Dostaliśmy decyzję o przekształceniu, natomiast nie mieliśmy nikogo, od kogo mogliśmy się uczyć. Musieliśmy do wszystkiego dochodzić sami. Drugi taki moment, to była druga fala epidemii. Napór pacjentów był tak duży, że przestawaliśmy sobie dawać radę. Brakowało miejsc, brakowało czasu, brakowało personelu… Było bardzo trudno. To było funkcjonowanie z dnia na dzień.

Powiem o najgorszym okresie: październik i listopad. Mieliśmy oddział liczący 120 łóżek, podlegający pod jeden zespół. Oddział podzielony był na 4 odcinki. Mieliśmy jeden zespół lekarski i cztery zespoły pielęgniarskie na poszczególnych odcinkach. Musieliśmy się rotować w tym jednym zespole liczącym czasem 10, czasem 9, czasem 11 osób. Pracy było bardzo dużo. To była praca na granicy możliwości. Od 8 godzin, tak jak normalnie się pracuje, do 12 godzin. Plus dyżury. Licząc czas pracy wychodziło powyżej 300 godzin miesięcznie spędzanych w szpitalu.

Druga fala się różniła od pierwszej. W drugiej fali trafiali pacjenci w stanie ciężkim. Trafiali pacjenci z licznymi dodatkowymi schorzeniami. Tych zakażeń było nieproporcjonalnie dużo w porównaniu z pierwszym okresem. Oni nie wymagali tylko leczenia stricte covidowego, natomiast wymagali leczenia wielospecjalistycznego wszystkich pozostałych schorzeń.

Służba zdrowia stała się niewydolna. Oddziały ogólnie dostępne specjalistyczne w dużej mierze przestały funkcjonować. Brakowało miejsc i wszyscy pacjenci, nawet podejrzani, byli kierowani do nas. Nie da się tego opisać. Maksymalnie mieliśmy 117 pacjentów pod opieką, łącznie z pacjentami podłączonymi do respiratora.

Pacjenci krążyli między szpitalami. Mieliśmy pacjentów ze świętokrzyskiego, dolnośląskiego, śląskiego, małopolskiego…

Młodzi ludzie, w pełni sprawni, aktywni zawodowo i nagle z dnia na dzień wali im się życie. Ciężki przebieg choroby. Wychodzą ze szpitala, natomiast pozostają osobami niepełnosprawnymi. Pacjenci również zdrowi, w różnym wieku, aktywni, i nagle gwałtownie zachorują i choroba źle się kończy. Zupełnie niespodziewana sprawa. Nikt nie spodziewa się, że nie wrócą ze szpitala. Dla rodziny to jest szok. Tu nawet nie chodzi o samego pacjenta, ale o rodzinę.

Brak możliwości komunikacji rodzin z pacjentami, którzy trafiają do szpitala często nie mając ze sobą telefonu komórkowego, nie mają jak porozmawiać z rodziną. Zaopatrzyliśmy się w takie telefony. Czasami włączaliśmy video rozmowy, łączyliśmy się z rodzinami, bo to był jedyny sposób, żeby mieli kontakt. Panie pielęgniarki robiły zdjęcia. Takich pożegnań było kilkanaście, kilkadziesiąt…


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie małe

Temperatura: 2°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 16 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama