Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:49
Reklama Filplast
Reklama EBO
Reklama

Nowy proboszcz o swojej misji w Strzelcach Opolskich. "Być blisko ludzi"

Ks. Daniel Breguła, dekretem biskupa Andrzeja Czai, został proboszczem parafii św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich. Duchowny, który wcześniej posługiwał w Chróścinie Opolskiej, zastąpił na tym stanowisku ks. Rudolfa Nieszwieca. Jak odnajduje się w nowej rzeczywistości, jakie stawia przed sobą cele i jak patrzy na przyszłość wspólnoty?
Nowy proboszcz o swojej misji w Strzelcach Opolskich. "Być blisko ludzi"
Ks. Daniel Breguła jest proboszczem parafii pw. św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich od nieco ponad miesiąca.

Autor: Grzegorz Gasz

Grzegorz Gasz: Jest ksiądz w Strzelcach Opolskich od ponad miesiąca. Jakie są pierwsze wrażenia z posługi w znacznie większej parafii?

Ks. Daniel Breguła: Parafia św. Wawrzyńca to zupełnie inna rzeczywistość – jest zdecydowanie większa i miejska. Dzieje się tu o wiele więcej, choć w Chróścinie również nie narzekałem na brak obowiązków. Tam byłem sam i musiałem zajmować się wszystkim. Tu, na szczęście, mnogość zadań dzielona jest między księży wikariuszy i księży seniorów. To właśnie dzięki nim możemy funkcjonować tak, jak funkcjonujemy – być dla ludzi, jeśli chodzi o msze święte i intencje. Przykładowo w niedzielę 28 września na mszy o godzinie 11:30 było nas ośmiu przy ołtarzu. Staramy się bowiem nie odmawiać, gdy ktoś prosi nas o mszę w ważnej dla siebie intencji.

Jak ksiądz odbiera swoich nowych parafian?

– Cóż powiedzieć? Jestem tutaj zbyt krótko. Zresztą nie mnie oceniać. Czas pokaże. Niemniej jednak od początku doświadczyłem tutaj dużej życzliwości, otwartości i gotowości do współpracy. Zaraz na początku swojej posługi w Strzelcach zostałem zaproszony, aby wziąć udział w dożynkowej pielgrzymko-wycieczce do Gdańska. Oczywiście skorzystałem z tego zaproszenia, uznając to za dobrą okazję do poznania niektórych parafian. I tak też się stało. Poznałem wielu wartościowych ludzi ze Strzelec i okolic. Jestem przekonany, że w parafii nie brakuje ludzi, którzy angażują się w wiele spraw duszpasterskich i gospodarczych. Ufam, że będą mi pomagać w realizacji różnych inicjatyw duszpastersko-gospodarczych.

A czy jest coś, co po tych nieco ponad 30 dniach napawa księdza optymizmem albo przeciwnie – budzi obawy?

– Nie mam obaw. Przyszedłem tutaj z pozytywnym nastawieniem. Gdybym go nie miał, nie zgodziłbym się na tę misję. Odczytuję to jako zadanie powierzone mi przez księdza biskupa, a przede wszystkim jako wolę Pana Boga. Idę jako posłany, aby spełnić misję, wykonać zadanie bez uprzedzeń, lęku i obiekcji. Mam służyć i będę robił to najlepiej, jak potrafię – wraz z księżmi wikariuszami.

Oprócz funkcji proboszcza pełni ksiądz także ważną rolę w kurii – jest wicedyrektorem Wydziału Finansowo-Gospodarczego diecezji opolskiej. Czy te obowiązki nie kolidują ze sobą?

– Myślę, że nie. Wszystko zależy od dobrej organizacji. Żyjemy w czasach, gdy brakuje księży, więc obowiązków jest więcej, ale da się to pogodzić. Sprawy duszpasterskie i materialne często się przenikają. Do kurii jeżdżę dwa dni w tygodniu – wtedy dobrze zastępują mnie wikariusze. Pomagają nam także świeccy, którzy angażują się w życie parafii. Bo prawda jest taka, że ksiądz nie ogranicza się do odprawienia jednej czy dwóch mszy – obowiązków jest znacznie więcej.

Mówi ksiądz o osobach świeckich. Na Zachodzie to właśnie oni często zajmują się sprawami administracyjnymi parafii, a księża koncentrują się na duszpasterstwie. Czy to dobry kierunek?

– To kwestia, nad którą warto się pochylić. Jest wielu świeckich – ludzi Kościoła – którzy mają wiedzę oraz doświadczenie i mogliby wesprzeć kapłanów. Duchowni często nie mają bowiem wystarczającej wiedzy z zakresu prawa, administracji czy ekonomii. Owszem, dokształcamy się albo uczymy na bieżąco, ale to nie zawsze wystarcza. W Chróścinie korzystałem z pomocy świeckich doradców, którym ufałem. Ksiądz nie musi być specjalistą od wszystkiego – jego główną rolą są sprawy duchowe i duszpasterskie.

A skoro już mówimy o gospodarce parafialnej i zarządzaniu, czy planuje proboszcz jakieś inwestycje?

– Coś się rodzi w głowie, ale trzeba do tego podchodzić spokojnie i roztropnie. Musimy mierzyć siły na zamiary, bo żyjemy z ofiarności ludzi. Na razie zajmujemy się remontem klasztoru sióstr michalitek (tj. Zgromadzenie Sióstr Świętego Michała Archanioła – red.). My, jako parafia, prowadzimy prace budowlane, a siostry dokładają się do wykończenia. To duże wyzwanie finansowe, stąd ostatnia zbiórka przed kościołem. Cieszymy się jednak, że w czasie, gdy gdzie indziej klasztory się zamyka, w Strzelcach powstaje już drugi.

Sióstr michalitek wcześniej w Strzelcach nie było. Zamieszkały tu dopiero przed miesiącem. Czym się zajmują?

– Siostra Judyta jest zakrystianką, siostra Ewelina – katechetką, która podejmie pracę w szkole, a siostra Eleonora, przełożona, angażuje się we wspólnotę niewiast MI-KA-EL, prężnie działającą w tym regionie.

Czy prócz remontu klasztoru planowane są także inne inwestycje?

– Jest kilka spraw do załatwienia na plebanii – chodzi o instalacje hydrauliczne, elektryczne i grzewcze. Chciałbym to zrobić tak, jak w każdym domu wykonuje się od czasu do czasu remont. Musimy patrzeć ekonomicznie – utrzymujemy nie tylko kościół, ale i plebanię. Pojawia się kwestia ogrzewania i ocieplenia. Dach i okna zostały już pięknie zrobione przez ks. proboszcza Rudolfa. To dużo, ale budynek jest stary, więc być może potrzebna będzie izolacja i dodatkowe ocieplenie, aby nie nadużywać finansów parafii na nadmierne ogrzewanie. Trzeba się zastanowić, w co zainwestować, aby w przyszłości przyniosło to oszczędności.

Badania IPSOS wskazują, że Polacy coraz mniej ufają Kościołowi instytucjonalnemu. Czy ma ksiądz odpowiedź na pytanie, jak przyciągnąć ludzi z powrotem do Kościoła?

– Dzieci nie ma w kościele, bo nie ma w nim ich rodziców. To kwestia wychowania i relacji z Bogiem w domu. Jeśli coś jest ważne dla rodziców, przekazują to dzieciom. Wtedy nie ma problemu – maluchy są i w niedzielę na mszy, i na mszy szkolnej. Dziś mamy często uczestnictwo sytuacyjno-sakramentalne: chrzest, komunia, bierzmowanie, czasem ślub. Wielu ludzi przeżywa swoją wiarę w ten sposób. Kościół ich jednak nie wyklucza – staramy się docierać do wszystkich, m.in. przez kolędę. Czasem otwierają drzwi ci, którzy na co dzień nie chodzą do kościoła. Dobrze wtedy porozmawiać, wyjaśnić wątpliwości – może dzięki temu zaufają nam i zaczną czynniej uczestniczyć w życiu parafii. Gotowej recepty na to nie ma. Pewne jest jedno – sami musimy być w dobrej relacji z Panem Bogiem i dawać świadectwo życia, jeśli chcemy pociągnąć za sobą innych.

Jak widzi ksiądz siebie w Strzelcach za pięć lat? Może wiąże się z tym konkretny cel do realizacji?

– Nie wiem, co będzie za pięć lat. Jak Pan Bóg da, będę tu dalej. A co się wydarzy – czas pokaże. W poprzedniej parafii też nie planowałem dalekosiężnie i nie spodziewałem się propozycji przenosin. Miejsce, gdzie jestem posłany, zawsze traktuję jako mój dom i w pełni angażuję się w sprawy duszpasterskie i materialne. Skupiam się na sprawach teraźniejszych i codziennych. Widzę wiele rzeczy wymagających uporządkowania czy odświeżenia – nie tylko materialnych. Każdy, kto przychodzi na nowe miejsce, ma inne spojrzenie, ale to nie oznacza rewolucji. Jestem tylko kolejnym proboszczem, który wpisuje się w wieloletnią historię tej parafii. Oczywiście po konsultacji z radą duszpasterską można pewne rzeczy modyfikować, jeśli są ku temu przesłanki. Zawsze jednak trzeba działać z korzyścią dla parafii. Nie boję się zmian, jeśli są potrzebne.

A czy jest jakieś motto, którym kieruje się ksiądz proboszcz w swojej posłudze?

– Lubię przebywać z ludźmi i tworzyć relacje. Dla mnie człowiek jest drogą Kościoła. Mam być dla ludzi – być ludzkim kapłanem. Oczywiście w sprawach Bożych, a nie przez pozwalanie na wszystko. Chcę pokazywać ludzką twarz Kościoła, a nie obraz pełen instytucjonalizmu i zgorzknienia. Chciałbym – tak jak mówiła Urszula Ledóchowska – kierować się „apostolstwem uśmiechu”. Być kapłanem, który potrafi się uśmiechnąć, zwracać do ludzi z pogodą ducha. To bardzo potrzebne, aby do księdza nie bano się podejść, by kapłan przyciągał, a nie odpychał.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 4°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 9 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama