Mężczyzna zadzwonił na policję, twierdząc, że jego była partnerka ukradła mu dwa telefony i ładowarkę. - Gdy na miejsce przybyli mundurowi, szybko okazało się, że cała historia ma drugie dno - mówi mł. asp. Dorota Janać z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. - Kobieta, która szykowała się do wyprowadzki, pokazała funkcjonariuszom swoje rzeczy, aby udowodnić, że nie ma przy sobie przedmiotów, o których kradzież jest oskarżana.
Jak dodaje policjantka, 52-latek w trakcie interwencji wciąż miał pretensje o zakończenie związku i zarzucał byłej ukochanej nawet kradzież butelki wody.
W pewnym momencie stróże prawa dostrzegli, że ze spodni mężczyzny wystają dwa telefony.
- Gdy zwrócili mu uwagę, był zmieszany i stwierdził, że "to nie te modele" - opisuje Dorota Janać. - Ostatecznie nie potrafił wskazać, o jakie modele urządzeń mu chodzi, a jego wypowiedzi były niespójne. Mundurowi poinformowali 52-latka o treści art. 66 Kodeksu wykroczeń - kto bezpodstawnie wzywa policję, musi liczyć się z karą grzywny.
Na koniec okazało się, że mężczyzna ma znacznie poważniejsze kłopoty...
- Sprawdzenie w policyjnych systemach wskazało, że jest osobą poszukiwaną do odbycia kary więzienia za groźby karalne - mówi Dorota Janać. - Finalnie mieszkanie opuściła nie tylko była partnerka, ale i on sam w towarzystwie policjantów i z kajdankami na rękach. Teraz mieszkaniec gminy Kolonowskie spędzi najbliższe trzy miesiące w zakładzie karnym.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!











Komentarze