Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 17:04
Reklama Filplast
Reklama

Inicjatywy dotyczące zatrudnienia młodzieży oraz Erasmus+. Ten program zmienił ich myślenie o przyszłości (nie tylko) zawodowej

  • 05.03.2025 12:23
Inicjatywy dotyczące zatrudnienia młodzieży oraz Erasmus+. Ten program zmienił ich myślenie o przyszłości (nie tylko) zawodowej

Od 1 maja 2004 r., czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej, z programu Erasmus skorzystało 266 tys. polskich studentów fot. Canva

– Erasmus zaoferował mi możliwości rozwoju, które byłyby trudne do osiągnięcia prawie 15 lat temu – nie ma wątpliwości Łukasz. Podobnie jak Anita, której ten program dał odwagę, żeby podjąć pracę za granicą. 

Zobacz 11 odcinek audycji „Unia. To (się) opłaca”. 

 

– Inaczej pewnie nie zdobyłabym się na to, żeby podjąć pracę w Anglii – mówi. Z powodzeniem robi to do dzisiaj.

Śmiało można założyć, że podobnie myślą także inni erasmusowicze, których przez ponad 20 lat uzbierało się już blisko 270 tysięcy. Bo oni wszyscy wykorzystali szansę, jaką daje studentom Erasmus plus – unijny program wspierający edukację młodych Europejczyków.

Decyzja, aplikacja, wyjazd. Do Włoch i Hiszpanii

Łukasz Gricman zdecydował się na udział w Erasmusie na piątym roku studiów. 

– Studiowałem biotechnologię – mówi. – Na wymianie byłem w Trieście we Włoszech na kierunku neuroscience.

Anita Ramatowska studiowała weterynarię. Trafiła do Hiszpanii, na Uniwersytet Santiago de Compostela w Lugo.

– Studiowałam tam medycynę weterynaryjną – dodaje. 

Jak trafili do Erasmusa. Ktoś ich zachęcał, doradzał, czy była to wyłącznie ich decyzja?

– Miałem znajomych którzy byli na Erasmusie i pracowali w biurze Erasmus Network. Byłem zainteresowany wyjazdem już podczas licencjatu, ale zdecydowałem się ostatecznie na ostatnim roku studiów – wspomina Łukasz. 

– Jedna z moich współlokatorek była na Erasmusie i miała bardzo dobre doświadczenie, więc zgłosiłam się, jak ogłaszali nowy nabór. To była wyłącznie moja decyzja – podkreśla Anita.

Zapamiętała, że aplikowanie do programu było bardzo szybkie. Krótka rozmowa z prodziekanem i asystentami. Wybór kto i gdzie odbył się na podstawie średniej i znajomości języka.

Łukasz zapamiętał, że proces aplikacji był bardzo dobrze zorganizowany i wspierany przez Erasmus Student Network.

– Jedyny element, który pamiętam, to wymóg znajomości języka włoskiego, co wymagało ukończenia – jeśli dobrze pamiętam – 2-, 3-miesięcznego kursu. Wydaje mi się, że to była „najcięższa” część procesu rekrutacyjnego – opowiada. 

Ostatecznie on trafił do włoskiego Triestu, ona do hiszpańskiego Lugo. 

Dziś pytamy ich, jak zapamiętali ten czas i co dał im ten „erasmusowy” wyjazd.

– Spędziłem go na międzynarodowym kierunku neuroscience. Częścią zaliczenia semestru był projekt bioinformatyczny – odpowiada Łukasz. 

– Zawsze byłem zainteresowany tą dziedziną – to była też dziedzina mojej pracy magisterskiej, wiec dodatkowy projekt, który znalazłem już na miejscu ze wsparciem opiekuna Erasmusów na wydziale nauk przyrodniczych, to było bardzo fajne doświadczenie. Później zaowocowało ono moją pierwszą publikacją naukową. Myślę, że pomogło mi to w osiągnięciu następnego stopnia kariery. 

– Jak udział w tym programie unijnym wpłynął na was, wasz rozwój, myślenie o przyszłości, na przykład zawodowej? 

– Udział w programie był dla mnie bardzo ważnym krokiem pod względem rozwoju osobistego i zawodowego. Osobiście dał mi dużo pewności siebie, jeśli chodzi o języki obce (głównie angielski) i w kontaktach z międzynarodowymi rówieśnikami i przełożonymi. 

Poza tym był to mój pierwszy niezależny wyjazd za granicę (na Erasmusie byłem z ówczesną dziewczyną), który wzbudził we mnie zainteresowanie podróżami i niezależnym zwiedzaniem świata – odpowiada Łukasz. 

Anita: – Erasmus był jednym z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Nauczyłam się języka hiszpańskiego, poznałam niesamowite osoby i zawarłam nowe przyjaźnie. Ten program otworzył przede mną inną perspektywę. 

– Miałam możliwość odbycia wakacyjnych praktyk weterynaryjnych w szpitalu klinicznym. Szpital był bardzo nowoczesny, z wysokimi standardami chirurgii i medycyny.

A to – jak podkreśla – zmieniło optykę myślenia zawodowego i planowania przyszłości zawodowej. 

– Po Erasmusie zdecydowałam, że chciałabym pracować za granicą, co umożliwiłoby mi zdobycie doświadczenia w pracy innego niż w Polsce, naukę nowych języków, poznawanie innych kultur – odpowiada Anita. – To po tym doświadczeniu zaczęłam planować, że po studiach przeniosę się do Hiszpanii lub Anglii, żeby nauczyć się i praktykować taki poziom medycyny weterynaryjnej.

Łukasz: – Zawodowo zdefiniował moja ścieżkę kariery. Nabrałem pewności siebie w dziedzinie bioinformatyki. Jeszcze podczas ostatnich miesięcy zacząłem składać podania na doktorat, żeby kontynuować rozwój zawodowy. 

Miesiąc po powrocie do Polski zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną do Stuttgartu, gdzie udało mi się dostać na doktorat w programie Marie Skłodowskiej-Curie. To też program sponsorowany przez Unię Europejską, który promuje międzynarodowe projekty doktoranckie i postdoc (badania prowadzone po zakończeniu studiów doktoranckich – red.). 

Mój projekt zrzeszał 7 instytutów naukowych i 2 firmy farmaceutyczne, w których było 10 stypendiów dla doktoratów i postdoców. Każdy z nas był międzynarodowym pracownikiem naukowym.

Po doktoracie kontynuuję karierę w tej dziedzinie, pracując przez ostatnie 10 lat w międzynarodowych firmach bioinformatycznych i farmaceutycznych w Niemczech i Szwajcarii. 

– Jak oceniacie wartość tego programu unijnego?

Łukasz nie ma wątpliwości: – Program Erasmus (jak i Marii Skłodowskiej-Curie) zaoferowały mi możliwości rozwoju, które byłyby trudne do osiągnięcia prawie 15 lat temu. Udział w programie bardzo pozytywnie wpłynął i zmienił moje życie. 

Uważam, że tego typu programy to wspaniała możliwość rozwoju osobistego i zawodowego/naukowego. Zdecydowanie polecam je każdemu, kto ma taką możliwość.

Anita podsumowuje krótko: – Erasmus był jednym z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Bez tego pewnie nie zdobyłabym się na odwagę, żeby przeprowadzić się i spróbować pracy w Anglii.

Erasmus+ w skrócie

• Erasmus (ang. Erasmus programme) to program uruchomiony przez Komisję Europejską 15 czerwca 1987 r., obejmujący szkolnictwo wyższe. Jego celem jest finansowanie wyjazdów studentów na studia w innym kraju europejskim przez rok i wspieranie europejskiej współpracy uczelni wyższych ze wszystkich krajów członkowskich UE, EOG oraz kandydujących. 

Nazwę otrzymał na cześć Erazma z Rotterdamu, holenderskiego filozofa żyjącego na przełomie XV i XVI w. 

• Polscy studenci otrzymali dostęp do Erasmusa w 1998 r. Wtedy był on jeszcze częścią programu wspólnotowego Socrates (od 1995 do 2006 r). W latach 2007-2013 Erasmus stał się częścią nowego programu edukacyjnego „Uczenie się przez całe życie”. Od 2014 r. działa już pod nazwą Erasmus+.

• Od 1 maja 2004 r., czyli od wejścia Polski do Unii Europejskiej, z programu Erasmus skorzystało 266 tys. polskich studentów. Najchętniej wybierali oni Hiszpanię, Niemcy i Włochy.

Do Polski z kolei przez 20 lat przyjechało ponad 208 tys. studentów z zagranicy. Najchętniej wybierali nasz kraj Hiszpanie, Turcy i Francuzi.

• W perspektywie unijnej 2021-2027 całkowity budżet Erasmusa+ wynosi 28 miliardów euro. To około 13 miliardów euro więcej niż w poprzedniej perspektywie finansowej. 

• W Polsce program Erasmus+ realizuje Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji (FRSE). Jak czytamy na jej stronie:

„Od ponad 30 lat finansujemy wymianę studencką i zarządzamy w Polsce największymi europejskimi programami edukacyjnymi. Wspieramy szkoły, instytucje i organizacje z całej Polski w realizowaniu kreatywnych pomysłów, ułatwiamy rozwijanie kompetencji osobom w każdym wieku i o zróżnicowanych potrzebach.
W latach 2021-2027 przeznaczymy na te cele niemal 2 miliardy euro”.

Inicjatywy dotyczące zatrudnienia młodzieży oraz Erasmus+. Nowy odcinek audycji „Unia. To (się) opłaca”

Erasmus+ to coś więcej niż program wymiany studenckiej. Ten program otwiera drzwi do świata pełnego możliwości i może stać się paszportem do rozpoczęcia europejskiej kariery zawodowej. 

Jakie szanse daje Erasmus i jak wpływa na przyszłość młodych ludzi? Odpowiedzi na te pytania w najnowszym odcinku audycji „Unia. To (się) opłaca”.

O zwalczaniu bezrobocia wśród młodzieży i instrumentach, które mają pomóc w niwelowaniu tego problemu, porozmawiamy natomiast z ekspertem Tomaszem Krześniakiem, zastępcą dyrektora generalnego Fundacji Systemu Rozwoju Edukacji, który od 1993 r. działa na rzecz rozwoju polskiej edukacji, pełniąc rolę narodowej agencji programu Erasmus+.

Współfinansowane przez Unię Europejską. Wyrażone poglądy i opinie są jednak wyłącznie opiniami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie Unii Europejskiej. Unia Europejska ani organ przyznający pomoc nie ponoszą za nie odpowiedzialności

Artykuł sponsorowany


Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie małe

Temperatura: 3°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 8 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama