Ta droga w Zawadzkiem jest jak szwajcarski ser
- W tak fatalnym stanie jest już od dawna - mówią o ul. Mickiewicza w Zawadzkiem mieszkańcy. - A teraz będzie to jeszcze przecież kluczowa trasa objazdowa. Ciekawe, ile samochodów zniszczy sobie zawieszenie, bo nie da się tędy jeździć.
- Codzienne wyjazdy samochodem do pracy i powrót do domu to koszmar - dodają. - Jedzie się tędy niecałe 10 km na godzinę, a i tak nie wiesz, czy czegoś nie urwiesz w samochodzie. Najgorzej jest po deszczu, kiedy są kałuże i nie wiadomo, w jaką minę się można wpakować.
Sprawę tej drogi mieszkańcy niejednokrotnie zgłaszali u burmistrza, odbyło się nawet spotkanie na ten temat. Zapytaliśmy, jakie są plany gminy.
- W tym roku złożyliśmy wniosek w ramach rządowego programu - informuje Mariusz Stachowski. - Jeśli zdobędziemy fundusze, to ta droga będzie robiona, natomiast jeśli ich nie otrzymamy, to w tym roku planujemy ją uzupełnić warstwą frezowiny. Zostanie ona uwałowana, ale musi być trochę cieplej, by ta warstwa się dobrze związała.
Jeżeli w tym roku gmina nie zdobędzie zewnętrznych funduszy, mieszkańcy nie doczekają się kompleksowego remontu.
- Gminy nie stać na tak duży remont, ze względu na długość drogi, a jego koszt szacowany jest na ponad dwa miliony - dodaje burmistrz. - Jak się okaże, że pieniędzy nie otrzymamy, to w przyszłym roku bez względu na wszystko planujemy ją umieścić w budżecie gminy i wykonać remont z własnych funduszy, podobnie, jak to było z ul. 1 Maja.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze