Zbiórka elektroodpadów w Kalinowicach
Do naszej redakcji 13 października zadzwonił Rafał Żelazny, sołtys Kalinowic. - Mieliśmy w sołectwie zbiórkę elektroodpadów, przy przystanku autobusowym. Wszystko zostało zabrane, oprócz jednej lodówki. Akurat byłem w trasie, bo pracuję jako kierowca tira, i zadzwoniła do mnie żona, żeby mnie o tym poinformować - opowiada pan Rafał. - Powiedziałem jej, żeby zadzwoniła do Strzeleckich Wodociągów i Kanalizacji, bo myśleliśmy, że po prostu panowie zbierający odpady zapomnieli ją zabrać.
Okazało się jednak, że lodówka nie może być zabrana, bo jest rozmontowana i teraz zamiast elektrośmieciem, jest zwykłym kawałkiem złomu i plastiku.
Rafał Żelazny zaznacza, że nie ma żalu do pracowników komunalki, tylko do mieszkańców.
- Kilka lat temu mieliśmy podobną sytuację. Nie rozumiem, dlaczego mieszkańcy robią mi pod górkę. Przecież ten, kto to wyrzucił, mógł się nieco wysilić i zawieźć to do PSZOK w Szymiszowie, a nie zaśmiecać nam wioskę. Chcemy mieć ładne Kalinowice, czy śmietnisko? - dodaje zdenerwowany.
Sołtys liczy, że ten, kto podrzucił obudowę lodówki, sam ją stamtąd zabierze. Czy tak jednak się stanie?
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze