Na lutowej sesji sołtys Rafał Koj prosił, aby na placu zabaw w Spóroku została ustawiona tabliczka „zakaz wyprowadzania psów”. Takie obostrzenie zawarte jest we wszystkich regulaminach gminnych placów zabaw, ale te mało kto czyta. Mieszkańcy przychodzą na place zabaw z dziećmi i pupilami, zwierzaki załatwiają się na trawce i w piasku, gdzie dzieci się bawią. Nie powinno tak być.
W urzędzie zadecydowano, że tabliczki zostaną ustawione na wszystkich placach zabaw należących do samorządu.
Właściciele czworonogów zapominają też o innym przepisie, ogólnopolskim, który obowiązuje wszystkich: „kto puszcza psa luzem, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny lub nagany”.
Na problem ten zwróciła nam pani Jola z gminy Kolonowskie.
- Teraz zaleca się spacery w odludnych miejscach, więc z kijkami chodzę do lasu - opowiada kobieta. - Już trzy razy miałam sytuację, że przybiegł do mnie pies bez smyczy. Raz był to duży wilczur, raz jakiś mały piesek, a raz labrador. W pierwszej sytuacji właściciele zapewniali mnie, że pies jest ułożony i nie zrobi krzywdy, w drugim śmiali się ze mnie, że chyba takiego małego pieska się nie boję! Labrador biegał całkowicie sam. Ja panicznie boję się psów - mówi pani Jola. - Wystraszona zaczęłam mu robić zdjęcia, myśląc, że komuś uciekł, aż tu nagle słyszę w oddali nawoływania. Na horyzoncie, po kolejnych kilku chwilach pojawiła się kobieta, znów zawołała psa i on do niej pobiegł.
Zdaniem kolonowszczanki, takie zachowania właścicieli psów są skrajne nieodpowiedzialne.
- Zwierzę to zwierzę, nawet jeśli zwykle jest grzeczne, nie wiadomo, jak zachowa się wobec obcej osoby, będąc z dala od swojego opiekuna - uważa pani Jola.
Tu pojawia się pewien konflikt między właścicielami psów, a prawem. Zwierzę powinno się wybiegać, na smyczy nie jest to możliwe. Prawo nie dopuszcza jednak opcji poruszania się psów bez smyczy. Grzywna może wynieść nawet 1000 złotych. Najważniejsze to zachować rozsądek. Przede wszystkim pies musi być w zasięgu wzroku i głosu właściciela, aby ten mógł nadzorować, co robi jego pupil.
Komentarze