Taka była jedna z żartobliwych konkluzji zebrania wiejskiego, które odbyło się niedawno w Siedlcu. Gościli na nim przedstawiciele spółki Silesia Ring, która jest właścicielem toru wyścigowego w Kamieniu Śląskim. Powodem spotkania były plany spółki - budowa toru szutrowego na terenie leżącym w gminie Izbicko, w Siedlcu. Mieszkańcy wioski boją się, że jego uruchomienie wpłynie na pogorszenie ich komfortu życia, głównie przez hałas spowodowany ścigającymi się pojazdami. Już teraz cierpią z tego powodu - gdy na obecnym torze w Kamieniu jest ruch - siedlczanie muszą szczelnie zamykać okna.
- Zapraszam do siebie na taras, na grilla, zobaczą panowie, czy można będzie pogadać przy warkotach silników - mówił jeden z mieszkańców.
Przedstawiciele inwestora tłumaczyli, że na pewno inne parametry hałasu (mniejsze?) będą na torze szutrowym, teren jest na razie badany, czy nadaje się do tego typu działalności. Oprócz toru planowana jest tam również budowa hotelu. Ma to swoje dobre strony - będą miejsca pracy, może rozwinąć się wokół inwestycji lokalny biznes.
- Nie jesteśmy całkiem przeciwni, ale chcemy być zabezpieczeni. Może należy zbudować odpowiednie ekrany wyciszające... - proponowali mieszkańcy wioski.
Wójt Brygida Pytel przyznaje, że zanim cokolwiek powstanie na obszarze, gdzie planowany jest tor - wymagana jest zamiana planu zagospodarowania przestrzennego. Na takie posunięcie musi się zgodzić rada gminy. Procedura z tym związana nie została jeszcze wdrożona. Inwestor nie złożył oficjalnego pisma w tej sprawie.
W ubiegłym tygodniu redakcja wysłała zapytania o plany inwestycyjne w Siedlcu do biura Silesia Ring - na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Komentarze