Nadleśnictwo Strzelce Opolskie wprowadziło zakaz wstępu do części lasów
Chodzi o front burzowy, który przeszedł przez teren Nadleśnictwa Strzelce Opolskie w sobotę 23 lipca. Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na facebookowym profilu jednostki, zakaz wstępu dotyczy drzewostanów, które zostały wtedy znacznie uszkodzone. Znajdują się one na terenie Leśnictwa Górażdże. To oddziały 553, 554, 555, 556, 557, 542, 543, 563, 564, 565, 566, 567 oraz 568.
"Zakaz obowiązuje do 31 grudnia 2022 roku" - wskazano w komunikacie.
Informacja wzbudziła emocje wśród internautów. Pani Monika w komentarzu zasugerowała, że dzięki zakazowi wstępu do tych drzewostanów "można ciąć bez ograniczeń i wszystko przejdzie". W dyskusji pod postem pojawiły się też sugestie, że jak leśnicy będą wycinać jeszcze więcej, to "Polska będzie jedną wielką pustynią, ale w końcu można będzie sadzić drzewa cytrusowe".
Jan Spałek, nadleśnicy z Nadleśnictwa Strzelce Opolski zaznacza, że leśnicy będą skupiać się na punktowym usuwaniu drzew uszkodzonych i połamanych przez front burzowy z drugiej połowy lipca.
- Niewykluczone są też wręby sanitarne, bez których trudno byłoby w przyszłości prowadzić gospodarkę leśną na tych terenach. W większości planujemy usuwać tylko te drzewa, których stan tego wymaga - przekonuje.
Pytany o zarzuty formułowane przez internautów Jan Spałek odpowiada, że zakaz wstępu do lasu każdy może interpretować na swój sposób. - Nam chodzi przede wszystkim o dobro ludzi, by nikomu nie stała się krzywda. Znam przypadki, gdy drzewa na terenach, przez które przeszedł front burzowy, przewracały się nagle przy bezwietrznej pogodzie. Wszystko dlatego, że ekstremalna pogoda uszkodziła ich system korzeniowy - argumentuje.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze