Wracając z zagranicznych wakacji turyści zazwyczaj przywożą pamiątki. Magnesiki, odzież i charakterystyczne bibeloty nie wszystkim jednak wystarczą. Zdarzają się próby wwiezienia do kraju bardziej "oryginalnych" rzeczy.
Mundurowi z Krajowej Administracji Skarbowej przypominają, że wracając z takimi rzeczami z urlopu często trzeba się liczyć z kolejną wycieczką: za kraty. "Wystarczy, że zabierzesz ze sobą kawałek rafy koralowej lub muszlę chronionego gatunku" - wskazują.
Gruczoły bobra i hełm sprzed wieków
Okazuje się, że w walizkach turystów można znaleźć skóry ze zwierząt, kość słoniową, koralowce, muszle, ale również różnego rodzaju medykamenty tradycyjnej medycyny azjatyckiej.
"Często wśród przejętych pamiątek są wypchane zwierzęta, takie jak duże koty lub krokodyle. Czasami można znaleźć rzadkie okazy typu kolce jeżozwierza, zęby z aligatorów, czy też zęby hipopotamów" - wyliczają funkcjonariusze KAS.
Zdarza się, że ludzie próbują przewozić przez granicę rzeczy naprawdę zaskakujące. Przykładem gruczoły bobra europejskiego wykryte na przejściu granicznym w Kuźnicy na granicy z Białorusią. Właściciel twierdził, że organy tego chronionego ssaka miały być prezentem-lekarstwem dla znajomego.
Zdarzają się też próby wwożenia do Polski innych części zwierząt, jak i żywych okazów, często gatunków egzotycznych i zagrożonych wyginięciem. Listę uzupełniają zabytkowe przedmioty, niejednokrotnie pochodzące sprzed wielu wieków, jak hełmy czy miecze. Można je zobaczyć w galerii pod tekstem.
"Kupowanie pamiątek z chronionych zwierząt i roślin to nie tylko przykładanie ręki do ich cierpienia i wymierania całych gatunków. To również przestępstwo, za które grozi nam wysoka grzywna, kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, oraz utrata okazu" - informują.
Mundurowi przypominają, że chronionych gatunków roślin i zwierząt jest kilkadziesiąt tysięcy i nauczenie się ich jest praktycznie niemożliwe. Radzą, aby przed wyjazdem za granicę sprawdzić na jakie kłopotliwe pamiątki warto zwrócić szczególną uwagę.
Jak nie zostać przypadkowym przemytnikiem
Należy przy tym pamiętać, że w strefie Schengen nie wszystkie towary można swobodnie przewozić. Przykładem marihuana, którą można bez przeszkód kupić w Holandii, a za posiadanie której w innych krajach trzeba można trafić do więzienia. Wszystko dlatego, że poszczególne państwa w strefie Schengen mają odrębne przepisy prawne.
"Różnego rodzaju regulacje dotyczą m.in. przewozu leków, zwłaszcza psychotropowych, na padaczkę, ADHD, a także silnych środków przeciwbólowych. Restrykcyjne przepisy obowiązują np. w Norwegii. Wiele substancji, których powszechnie używamy m.in. w Polsce, tam nie kupimy lub musimy mieć na nie receptę. Możemy zabrać ze sobą określoną ilość leków w oryginalnych opakowaniach, ale musimy mieć zaświadczenie lekarskie, żeby udowodnić, że są one przeznaczone na własny użytek. Odpowiednie dokumenty są niezbędne także, gdy przewozimy przedmioty zabytkowe" - informują funkcjonariusze KAS.
I ostrzegają przed przemytnikami, którzy na różne sposoby próbują wykorzystywać niczego nieświadomych turystów. Zdarza się, że proszą o przetransportowanie niewielkiego pakunku w zamian za drogi prezent. Albo korzystając z nieuwagi podrzucają coś do bagażu i jeśli nielegalny towar będzie wykryty, odpowiedzialność nie spadnie na nich. Dlatego tak ważna jest czujność podczas podróżowania.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!





















Komentarze