Kontrola w Księżym Lesie, przy drodze wojewódzkiej nr 426, odbyła się we wtorek 7 czerwca. - Już sama weryfikacja dokumentów wywozowych oraz danych dotyczących mas własnych wykazała, iż drewna najprawdopodobniej załadowano za dużo. W związku z tym, zespół pojazdów skierowano na miejsce wagowe. Tam przy użyciu automatycznych wag do pomiarów dynamicznych, dla pojazdów będących w ruchu, ustalono rzeczywistą masę pojazdów oraz rzeczywiste naciski na osie - wskazuje Krzysztof Chmiel, szef ITD w Opolu.
Okazało się, że zespół pojazdów ważył aż 47,4 tony, co oznaczało przekroczenie dopuszczalnej masy o 7,4 tony. Z kolei nacisk na podwójną oś napędową wyniósł aż 20,1 tony, za dużo o 2,1 tony.
- Szybko okazało się, że podobny problem występował już wcześniej u tego przedsiębiorcy. W maju został zważony na innym punkcie Opolszczyzny. W tamtym wypadku wagi wskazały odpowiednia 46,3 tony dla zespołu pojazdów i 19,4 tony dla nacisku na podwójną oś napędową - wylicza Krzysztof Chmiel.
Dodaje, że obie kontrole różnił jeden element. - Podczas majowej kontroli stwierdzono także brak zaświadczenia na przewozy drogowe na potrzeby własne. Przedsiębiorca w ogóle nie posiadał takich uprawnień. Natomiast kontrola czerwcowa wykazała, że przedsiębiorca po kontroli dopełnił obowiązku uzyskania zaświadczenia, ale tym razem kierowca nie został wyposażony w jego wypis - opisuje szef ITD w Opolu.
- Obie kontrole zakończyły się zakazem dalszej jazdy do momentu rozładunku nadmiaru drewna, wszczęciem postępowań wobec przedsiębiorcy z zakresu prawa o ruchu drogowym oraz odrębnych postępowań administracyjnych z zakresu ustawy o transporcie drogowym - mówi Krzysztof Chmiel.
Na kierującego zespołem pojazdów nałożono mandaty karne. Nadmiar drewna rozładowano na punkcie kontrolnym.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze