Spływ kajakowy jest wspaniałym pomysłem na jednodniową wycieczkę. Wcale nie trzeba daleko jechać, żeby odpocząć od obowiązków i wspólnie z bliskimi miło spędzić czas na łonie natury. A ta przy Małej Panwi jest wyjątkowo urocza.
Choć długo czekaliśmy na ciepłą wiosnę, wreszcie się doczekaliśmy i maj przywitał nas wysokimi temperaturami oraz bezchmurnym niebem. To sprawiło, że sezon na kajaki już wystartował, choć jego szczyt przypadnie jak zwykle w wakacje.
- Majówka była bardzo ciepła, dlatego postanowiliśmy wystartować. Były lata, że jeszcze w październiku pogoda pozwalała na organizację spływów, zobaczymy, jak będzie w tym roku. Obyśmy jak najdłużej mogli je organizować - mówi Iwona Pietruszka z Party Kajaki. - Jeśli chodzi o poziom wody, to tym się nie martwimy, ponieważ od Staniszcz Małych do Czarnego Dołu zawsze jest odpowiednia ilość wody na spływ - dodaje.
Sezon kajakowy rozpoczął się również w firmie „Jaśko. Kajaki”. Wraz z początkiem czerwca na przystani „Natura24” ruszy pełna gastronomia, chętni mogą również zrobić sobie grilla. O czym trzeba pamiętać, wybierając się na spływ?
- Przede wszystkim trzeba mieć dobry humor, to gwarancja udanej zabawy - mówi Jan Smykała. - Warto też zabrać ze sobą wodę, nakrycie głowy, olejek do opalania, jakąś przekąskę. Każdy uczestnik otrzymuje od nas kapok, więc nie trzeba się bać - dodaje.
Firmy kajakowe nie tylko organizują spływy dla osób indywidualnych, ale zapraszają do siebie również szkoły, a także firmy na spotkania integracyjne. A zadowoleni klienci zawsze wracają.
- Zajmujemy się spływami już 11 lat i znamy wiele osób, które od 9-10 lat do nas przyjeżdżają. Dysponujemy busami, autobusami, więc klient nie musi się o nic martwić. O wszystko zadbamy - mówi Marcin Ziaja z Przystani Kajakowej Amazonka. - W ostatni weekend mieliśmy gości z Krakowa, przyjeżdżają do nas ludzie z Wrocławia, Katowic, z różnych krańców Polski - dodaje.
Po kajakach, kiedy już wyschniemy i odpoczniemy, warto podjechać kawałek dalej - do Staniszcz Wielkich. Tam przy budynku byłego dworca od zeszłego roku na nieczynnym szlaku kolejowym nr 175 działa Staniszczańska Kolej Drezynowa. Klienci mają do dyspozycji kilka drezyn, które pomieszczą od 6 do 8 turystów, a najmłodsi mogą jeździć minikolejką. W tym roku trasa została nieco wydłużona.
- Teraz przedłużyliśmy ją do mostu nad Małą Panwią. Jesteśmy czynni cały tydzień, ale wiadomo, że największy ruch jest w weekend. Wiosną jest szczególnie pięknie, bo natura budzi się do życia. Można się poruszać, a przy tym podziwiać przyrodę i okolicę - mówi Katarzyna Smykała.
Spływy kajakowe i przejażdżka drezyną to ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu z rodziną i przyjaciółmi. Jak widać, nie trzeba daleko jechać, żeby dobrze się bawić. Pamiętajcie o tym podczas planowania urlopu i wakacyjnych weekendów.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze