Wspominamy o tym święcie, ponieważ w świecie roślin mamy takich przedstawicieli, którzy bardzo lubią przytulanie, a dokładniej mówiąc otulają się wokół innych. Mowa tu o roślinach pnących. Silniejsze stanowią dla nich podporę.
- Słabsze wspinają się w górę, do światła i szukają lepszych warunków do życia. Niektóre oplatają podporę głównym pędem, jak np. fasola czy powój. Wierzchołkowa część łodygi u pnączy wspinających się w ten sposób wykonuje okrężne ruchy do momentu natrafienia na podporę. Warstwa komórek bezpośrednio stykających się z nią zmniejsza swoją objętość. Jednocześnie pobudzane jest wydłużanie komórek leżących po przeciwnej stronie pędu i niestykających się z podporą. W konsekwencji dochodzi do wygięcia i przylgnięcia pędu do podpory. Zjawisko takie nazywa się tigmotropizmem. Część pnączy, aby "przytulić się" do podpór wytwarza specjalne organy chwytne - wąsy czepne np. groch, winorośl - wyjaśnia Elżbieta Witosza, starszy specjalista ds. ochrony przyrody z Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych "Góra Św. Anny".
W dniu przytulania warto jeszcze wspomnieć o rodzaju przytuli. W Polsce występuje 21 gatunków z tego rodzaju. Do najczęściej spotykanych należy przytulia pospolita rosnąca na łąkach, poboczach dróg i zaroślach.
- To niepozorna roślina o delikatnych białych kwiatach. Na suchych stanowiskach możemy spotkać żółto kwitnącą przytulię właściwą. Późną wiosną w buczynach kwitnie przytulia wonna. Zaś najbardziej znana jest przytulia czepna potocznie nazywana czepiadłem. Sławę zawdzięcza wspomnianym wcześniej włoskom czepnym, dzięki którym roślina łatwo przyczepia się do odzieży, sierści zwierząt, a także do pędów innych roślin tworząc gęste zarośla. W haczykowate włoski zaopatrzone są również nasiona. Dzięki temu rozłupki przyczepione do sierści zwierząt mogą być roznoszone na znaczne odległości. Taki sposób rozsiewania nazywany jest zoochorią - dodaje Elżbieta Witosza.
Znacie zabawę w dziady? Walkę na dziady można przyrównać do paintballa. Uczestnicy rzucają w siebie kwiatostanami łopianu większego. Wygrywa ten, kto przyczepi przeciwnikowi więcej dziadów. Zabawa ta jest możliwa dzięki obecności haczyków czepnych na kwiatostanach.












Komentarze