- To samochód marki Steyr z 1997 roku. Kosztował 95 tys. zł, z czego 45 tys. zł dała gmina Strzelce Opolskie. Reszta to wkład własny, który sami wygospodarowaliśmy. Teraz nasz leciwy wóz służy w innej jednostce na Opolszczyźnie - mówi Roman Gawlik, prezes OSP Grodzisko.
Druhowie mieli nadzieję, że szybciej uda się wprowadzić nowe auto do podziału bojowego, ale pojawiły się różne problemy.
- Dodatkowo musieliśmy uzyskać certyfikat, który dopuszcza wóz do jazdy w Polsce. Mieliśmy pewne obawy, czy się uda, ponieważ wiedzieliśmy, że to nie jest takie proste - wszystko jest dokładnie sprawdzane - dodaje.
Przez kilka miesięcy druhowie wolny czas poświęcali na upiększanie auta, wymianę opon, naklejki i oznaczenia.
- Wymieniliśmy też całą sygnalizację ostrzegawczą i dźwiękową, zapłaciliśmy za dopuszczenie CNBOP. Mieliśmy na to pieniądze ze sprzedaży stara - mówi pan Roman.
W wielu jednostkach jest problem z kierowcami, którzy mają uprawienia na duże samochody, ale Grodzisko nie musi się o to martwić.
- Kilka lat temu rzeczywiście mieliliśmy jednego kierowcę, ale teraz mamy trzech, a niebawem dojdzie czwarty. Nowy samochód jest na 9 osób, już braliśmy udział w pierwszej akcji w sobotę, 8 stycznia, w Nowej Wsi - mówi prezes OSP. - Choć nasz nowy samochód nie jest już taki nowy, bo ma prawie 25 lat, to przesiadając się do niego ze stara czuliśmy się, jakbyśmy przesiedli się z malucha do mercedesa - uśmiecha się Roman Gawlik. - Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w prace przy samochodzie, to dzięki nim wszystko sprawnie poszło - dodaje.
W tym roku strażacy planują pomalować elewację budynku remizy. W funduszu sołeckim na ten cel zabezpieczone jest 6 tys. zł, o pozostałe pieniądze druhowie będą starać się z budżetu gminy.












Komentarze