Choć mamy początek stycznia to ptaki, które powinny odlecieć do ciepłych krajów pozostały u nas. Kilka dni temu jedna z naszych Czytelniczek zobaczyła żurawie na polach w okolicach Rozmierzy.
- Żurawie jako roślinożercy mają duże szanse na przeżycie w okresie zimowym. Dla nich pokarm zawsze się znajdzie, a struktura upraw jaka dominuje w ostatnich latach m.in. właśnie na Śląsku Opolskim sprzyja ich zimowaniu. Pozostałe jeszcze na polach resztki kolb kukurydzy oraz ziarno są dla żurawi doskonałym, wysokobiałkowym pokarmem. Podobnie jest zresztą z tzw. gęsiami północnymi - wyjaśnia Tomasz Biwo, specjalista ds. ochrony środowiska z Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych oddział Góra Św. Anny.
Co ciekawe na skutek zmian klimatu, głównie bezśnieżnych zim, ale także opisanej wyżej zmiany struktury upraw, żurawie i gęsi zmieniły pierwotne szlaki migracji i miejsce zimowania.
- Ważną cechą żurawi jest przebywanie w stadach oraz nocowanie na terenach podmokłych lub o płytkiej wodzie. Dzięki temu ptaki te są w stanie skuteczniej bronić się przed drapieżnikami. W momencie, gdy następuje pogorszenie pogody ptaki te są w stanie w miarę szybko migrować na południe do Czech, Austrii na Węgry lub na zachód do Niemiec czy Holandii. Dzieje się tak dlatego, że są one doskonałymi zimowymi lotnikami w przeciwieństwie do bocianów, które są głównie lotnikami pasywnymi (wykorzystują ciepłe prądy powietrzne, których w zimie praktycznie brak w Europie) - dodaje Tomasz Biwo.
Nie tylko żurawie zostają na zimę w Polsce. W przypadku bocianów białych ustalono, że w Polsce zimowanie podejmuje około 200 osobników. Często dotyczy to ptaków osłabionych i młodych z tzw. późnych lęgów.
- Spotyka się jednak również dorosłe silne ptaki, które świadomie podejmują takie próby wiele ryzykując. Bocian jako mięsożerca, co do zasady nie jest w stanie przeżyć bez odpowiedniego dla jego diety pokarmu. Pokarmu zaczyna brakować niekoniecznie wtedy, gdy nadchodzą mrozy. Najbardziej zgubna dla bocianów jest pokrywa śnieżna. W takich warunkach większość zimujących bocianów ginie - podkreśla specjalista.
Duży w tym udział mają ludzie, którzy przygarniają i dokarmiają ptaki. Z humanitarnego punku widzenia jest to postępowanie jak najbardziej poprawne.
- Skutki biologiczne dokarmiania bocianów są jednak druzgocące dla nich samych. Ptaki dokarmiane są najczęściej podrobami drobiowymi, co powoduje zmianę ich metabolizmu, a w konsekwencji pogłębienie problemu z podejmowaniem migracji na przyszłość. Zimujące ptaki najlepiej pozostawić na wolności obserwując, czy nie wymagają opieki w przypadku osłabienia. Osłabione ptaki powinno się odławiać i przekazywać do specjalistycznych ośrodków rehabilitacji zwierząt - dodaje Tomasz Biwo.
Największe zimujące stada żurawi w województwie opolskim corocznie formują się w powiecie kluczborskim, brzeskim i namysłowskim. Jak widać, kilka sztuk polubiło również powiat strzelecki.
Komentarze