Dwudziestego trzeciego maja 1921 roku w przysiółku Sława w Poznowicach doszło do tragedii. Ojciec i jego dwóch synów zostali zabici przez Niemców, w trakcie III powstania śląskiego.
Jan (16 lat), Florian (20 lat) i Karol (58 lat) Błania walczyli w powstaniu po stronie polskiej. W dniu swojej śmierci siedzieli na gruszy w okolicach Sławy, z której za pomocą lusterka ostrzegali polskich powstańców o ruchach Niemców szturmujących Górę św. Anny. Niestety zostali zauważeni. Niemcy rozstrzelali ich w pobliskim lesie... Na nagrobku nie upamiętniono okoliczności ich śmierci - mieszkańcy jednak o nich pamiętają.
30 lat temu ich skromny pomnik przeniesiono z placu kościelnego na cmentarz. W ubiegłym tygodniu, prawie w setną rocznicę zamordowania Błaniów, pomnik powrócił na swoje miejsce, grób został odnowiony.
- Pod choinką znajdował się stary fundament grobu, w czerwcu ubiegłego roku byli u nas przedstawiciele IPN i planowali przeprowadzić ekshumację i naprawić grób - mówi ksiądz Krzysztof Romański, proboszcz poznowickiej parafii.
Proboszcz podjął się tego zdania, pomogli parafianinie, a projekt prac zatwierdziła wojewódzka konserwator zabytków, bo mogiła wpisana jest do rejestru zabytków.
- Z dawnego płotu, który otaczał mogiłę - z trzech elementów kiedyś zespawano bramę, czwarty element został wykopany przy pomniku. Groty przyspawano w innym miejscu, wycinaliśmy je, by dospawać tam, gdzie były pierwotnie. Całość została wypiaskowana i pomalowana. Oryginalne ogrodzenie odzyskało dawny wygląd - informuje ks. Krzysztof.
Warto uczcić pamięć powstańców, zapalając znicz w rocznicę ich śmierci.











Komentarze