Mężczyzna zadawał im pytania między innymi o bankomat we wsi, prosił o wskazanie dokładnej drogi, był namolny. Przestraszone dzieciaki szybko ucięły rozmowę i wróciły do domu. Kierowca odjechał z piskiem opon. Zaniepokojona matka dzieci o całym zajściu powiadomiła sołtysa wsi Edwarda Kunysza.
Ten szybko zareagował i wywiesił ostrzeżenie dla rodziców. Gdy dzieci wrócą do nauki stacjonarnej szkoła podstawowa planuje też spotkanie z funkcjonariuszem policji, który poinstruuje, uczniów jak mają się zachowywać w kontaktach z nieznajomymi.
Może kierowca, który pytał o bankomat nie miał złych intencji - ostrożności jednak nigdy za wiele.
Komentarze