Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:25
Reklama
Reklama EBO
Reklama

Góra św. Anny i tajemnicze tunele. Kto je wykonał i do czego służyły?

Góra świętej Anny to jedno z najbardziej znanych miejsc w powiecie strzeleckim. Nie tylko ze względu na centrum pielgrzymkowe, ale również przepiękny park krajobrazowy i niestety coraz bardziej niszczejący w ostatnim czasie amfiteatr. Góra św. Anny była areną walk III powstania śląskiego, którego setną rocznicę będziemy obchodzili w tym roku.
Góra św. Anny i tajemnicze tunele. Kto je wykonał i do czego służyły?
Mariusz Lipok przy wejściu do jednego z tuneli na Górze św. Anny

Autor: fot. zbiory Mariusza Lipoka

Miejscowość skrywa również tajemnice, a jedną z nich są zagadkowe tunele. Na ich temat powstało wiele teorii, nie wiadomo dokładnie kto, kiedy i w jakim celu je zbudował. Nie ma też żadnych przekazów historycznych na ten temat, ani planów i dokumentów dotyczących obiektów. 

 - Tunele znajdują się na stromym zboczu w gęstym lesie, nieopodal drogi prowadzącej z Góry św. Anny do Zdzieszowic. Do maja 2013 roku można było jeszcze zajrzeć do ich wnętrza i próbować je zwiedzić. To tzw. "Hamburgi", których potoczna nazwa przyjęła się od wydrapanego nad jednym z wejść do tunelu napisu. Drugi taki sam napis wydrapany jest także na cegłach – na prawo od wejścia na bocznej wewnętrznej ścianie tunelu - mówi Mariusz Lipok, pasjonat historii ze Strzelec Opolskich. 

Wojsko wysadziło tunele?

 "Hamburgi" są obiektami zbudowanymi z czerwonej cegły, mają szerokość ok. 2,5 metra. Prowadzą do nich dwa wejścia, jedno oddalone jest od drugiego o ok. 50 metrów. Niektórzy mówią, że mogły prowadzić do nich nawet trzy lub cztery wejścia, ale do tej pory nie udało się potwierdzić tej informacji.  

- Obydwa tunele przebiegają równolegle na długości ok. 20 metrów, potem skręcają lekko w lewo, a po następnych niecałych 20 metrach zasypane są piachem (tworząc zwały). Czy te dwa tunele łączą się pod ziemią w jeden większy obiekt? Istnieją plotki, że zawały powstały w wyniku wysadzenia tuneli przez wojsko tuż po wojnie - mówi Mariusz Lipok. - Byłem wewnątrz tuneli, ale nie zauważyłem śladów wybuchu, np. zawalonego w wyniku eksplozji stropu sufitu, zniszczonych i popękanych cegieł. Tak przynajmniej było do momentu, gdy nawet za pomocą latarki można było oglądać strop - dalej był już tylko sam piach. Wydaje się, że nawieziono go celowo, żeby coś zabezpieczyć lub ukryć. Tylko co? - zastanawia się strzelczanin. 

Nocki i monitoring

Obecnie tego nie zobaczymy, bo wejścia zostały zamurowane i zabezpieczone specjalnymi metalowymi drzwiami z otworami wlotowymi dla mieszkających w ich wnętrzu nietoperzy. Zamieszkują tam nocki duże, które w Polsce są pod ścisłą ochroną.

- W jednym z tuneli został zainstalowany monitoring, mający zapewne na celu odpędzenie nieproszonych gości. Tunele zostały zabezpieczone przez leśników z Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Wykonanie tych prac zostało skonsultowane z przyrodnikami oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Opolu. Można było o tym przeczytać w 2013 roku na stronie strzeleckiego nadleśnictwa. Właśnie z uwagi na te współczesne zabezpieczenia i brak dostępu do wnętrza, powstają w internecie niestworzone historie i legendy na temat tuneli - mówi pasjonat historii. 

Kraty, które zostały zamontowane przy wejściach możemy często zaobserwować również w innych podobnych obiektach, które mają na celu ochronę nietoperzy np. w sztolniach na Dolnym Śląsku.  

Dlaczego "Hamburgi"?

- Trudno stwierdzić, dlaczego wybrano takie określenie. Obok tego widocznego na bocznej ścianie napisu można było także zauważyć wydrapaną datę: "10 V 44". Według niektórych data sugeruje czas powstania tych tuneli, czyli okres II wojny światowej i wybudowanie ich przez Niemców. Wydaje mi się jednak, że ta data nie mówi o powstaniu tuneli. W 1944 roku Niemcy zaczęli przegrywać wojnę na wszystkich frontach, jest więc mało prawdopodobne by pomimo pracy robotników przymusowych (w bliskiej odległości znajdował się przecież obóz pracy – Zwangsarbeitslager Annaberg ) zdążyli wydrążyć taki tunel i obudować go przy pomocy cegieł. To byłoby to zbyt pracochłonne i czasochłonne - stwierdza Lipok. 

W tamtych czasach do budowy wszystkich schronów używano wyłącznie cementu.

- Przyglądając się dokładnie cegłom, na których występuje ta data zauważyć można także litery, wyglądające niczym inicjały. Zostawili je robotnicy przymusowi, niemieccy żołnierze, a może powstały jeszcze w późniejszym okresie? Co oznacza ta data – czy to dzień, w którym zaczęły tutaj spadać bomby, a może w ich wnętrzu zdarzył się jakiś wypadek? Może po prostu ktoś​ pozostawił po sobie ślad w postaci tych napisów, jak to i dziś robi młodzież w niektórych odwiedzanych przez siebie miejscach? - zastanawia się pan Mariusz. 

Teorii jest wiele 

Zdaniem wielu osób tunele pełniły rolę schronu przeciwlotniczego dla pracowników fabryki benzyny syntetycznej w pobliskich Zdzieszowicach. To wytłumaczenie wydaje się być jednak trochę naciągane, bo droga z zakładu do tuneli ma kilka kilometrów i prowadzi pod górkę. Gdyby rozpoczął się atak, pracownicy nie zdążyliby tu dobiegnąć. Jest też teoria mówiąca o tym, że tunele pełniły punkcję magazynu na paliwo, które produkowane było w Zdzieszowicach, a wykorzystywane przez wojska niemieckie stacjonujące w pobliskiej okolicy.

- Same tunele nie posiadają śladów bezpośredniego trafienia bombą lotniczą, ale są one bardzo widoczne w bliskiej okolicy, np. na trasie dojścia do tuneli. Po drodze możemy zauważyć wiele zachowanych do dzisiaj lejów powstałych w wyniku bombardowania. Ich liczba oraz bliskie skupienie mogą sugerować o dużym znaczeniu militarnym tych obiektów oraz o tym, że alianci robili wszystko, żeby je zniszczyć - uważa strzelczanin.

W tamtym czasie annogórskie zbocza nie były tak gęsto zalesione jak obecnie, dzięki czemu łatwiej można były wypatrzyć cel i go zaatakować. 

- Interesujące efekty daje obraz tej okolicy, który powstaje po laserowym skanowaniu terenu z wykorzystaniem systemu LIDAR. Metoda lotniczego skaningu laserowego polega na tworzeniu modelu powierzchni terenu na podstawie pomiaru odległości pomiędzy aparaturą pomiarową znajdującą się na pokładzie samolotu, a punktami terenowymi. Mówiąc w skrócie, LIDAR pozwala przeniknąć przez gęste zalesione tereny pokazując użytkownikowi sam poziom gruntu w miejscu, które najbardziej go interesuje. W ten sposób możemy wypatrzeć niewidoczne fundamenty nieistniejących już budynków i zlokalizować okopy, dawne forty, stare trakty czy nawet zaginione wsie i miasta - opowiada pasjonat historii. 

Kamieniołom i wagoniki

Istnieje też przypuszczenie, że "Hamburgi" mogły powstać już w XIX wieku i służyć jako magazyny lub schrony dla pracowników pobliskiego kamieniołomu. Ten znajdował się w miejscu, gdzie obecnie mamy amfiteatr i Pomnik Czynu Powstańczego.

-  Przez dziesięciolecia w kamieniołomie wydobywane były wapienie triasowe. Na mapie z 1749 roku nie widać jeszcze kamieniołomu ani wapiennika. Oznacza to, że w czasie gdy budowany był annogórski klasztor (lata 1733-1749) na miejscu nie było odkrywek, a surowiec potrzebny do budowy przywożony był m.in. z pobliskiego Kadłubca. Wydobycie kamienia wapiennego na Górze św. Anny rozpoczęło się na początku XIX wieku i skoncentrowane było wzdłuż wąskiej Doliny Krowioka. Zaczyna się ona poniżej dzisiejszego parkingu przy autostradzie, przechodzi przez amfiteatr i ciągnie w kierunku Zdzieszowic - mówi Mariusz Lipok.

Najpierw kamień łamano w dolnej części doliny, a później wapień przewożono do pieca wapienniczego, który znajdował się u wylotu Krowioka. W połowie XIX wieku wybudowano dwa nowe piece, z których jeden do dziś się zachował (na południowym skraju amfiteatru). 

- Wokół pieców rozpoczęto wzmożoną eksploatację górnej części Krowioka i do 1882 roku stare i nowe odkrywki utworzyły duży ciąg skalnych ścian na długości ok. 1 km. Całość była połączona kolejką wąskotorową ze stacją kolejową w Zdzieszowicach i trzema wapiennikami, które stały tuż obok torów, niedaleko obecnego przejazdu kolejowego w centrum miasta. Rozwój linii kolejowych w latach osiemdziesiątych XIX sprawił, że wyrobiska na Górze św. Anny przestały być konkurencyjne. Transport kamienia i wapna z leżących na nizinach kamieniołomów Strzelec Opolskich, Kamienia Śląskiego czy Gogolina był dużo tańszy niż zwożenie go ze szczytu Chełma, gdzie typowa kolej nie mogła dotrzeć. Wyrobisko powtórnie uruchomiono w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku, jednak na bardzo krótko i po I wojnie światowej ostatecznie zaprzestano jego eksploatacji - opowiada strzelczanin. 

Można przypuszczać, że tunele były połączone kolejką wąskotorową. Osoby, które zwiedzały ich wnętrza wspominają o istnieniu śladów takiej kolejki w ich wnętrzu.

- Czy kiedyś poznamy prawdziwe informacje na temat przeznaczenia i budowy tych tuneli? Co kryje się za zwałami piasku? Jest wiele pytań, na które dobrze byłoby znać odpowiedź - uśmiecha się Mariusz Lipok. 

A może ktoś z naszych Czytelników posiada wiedzę na temat tajemniczych annogórskich tuneli? Piszcie na [email protected] lub dzwońcie pod numer 697 714 975. 

Tekst powstał przy współpracy z Mariuszem Lipokiem, autorem bloga "Historie znane i te mniej znane", www.historianbloog.blogspot.com. 


fot. Mariusz Lipok

fot. Mariusz Lipok

Wnętrze jednego z tuneli, gdy były jeszcze dostępne


Podziel się
Oceń

Komentarze

D
Damian 30.07.2023 23:44
Przypadkiem natknąłem się na ten artykuł i przypomniałem sobie opowieść mojej świętej pamięci ołmy. Gdy miałem 7 może 9 lat a wiec było to 35 lat temu moja ołma opowiadała mi ze w Żyrowej był tunel który prowadził aż do Góry św. Anny. Miał za zadanie umożliwić ucieczkę hrabiemu i hrabinie w przypadku jakiejś tragedii. Nie wiem czy można ten wątek jakaś połączyć z omawianym oraz ile jest w tym prawdy ale pomyślałem że szkoda aby ta informacja przepadła. Moja ołma była wie lat kucharką na zamku w Żyrowej zatem informacje te mogą być prawdziwe.
Silesian 08.06.2022 21:27
Skład materiałów wybuchowych na potrzeby kamieniołom wykonany zgodnie z obowiązującymi w Prusach normami. Dwa chodniki załamane, wejście i wyjście, dalej musi by" komora wydawca i zestaw komór składowych oraz chodnik wentylacyjny z szybikiem i tyle. Reszta to bajki z zamachem na Furera włącznie, bo kto niby miałby wrogie zamiary wobec niego w szczycie jego popularności terenie gdzie mieszkali wyłącznie Niemcy?
G. R 15.02.2022 08:43
To były schrony dla poczty Niemieckiej.
ss 23.03.2021 18:48
Byłem za piaskiem
F 27.09.2021 11:39
I co tam było?
ss 02.10.2021 16:41
dziwne to było
Max 09.12.2021 12:16
Byłem tam w latach 80-tych. Jeden po kilkunastu metrach był zasypany tak jak obecnie. Drugi trochę dłuższy też kończył się ścianą ziemi. Odniosłem wrażenie że one były ze sobą połączone bo skręcały w swoją stronę. Żadnych napisów typu Hamburg nie widziałem. Pewnie ktoś wyrył współcześnie i tyle. Obstawiam że to był schron dla pracowników kamieniołomów albo jakiś magazyn.
Reklama
ReklamaHeimat
Reklama
ReklamaMaxima 2
ReklamaHelios
Reklama
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 8 km/h

Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Żeby tylko były dokładne informacje na tych tabliczkach.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 06:39Źródło komentarza: W gminie pojawią się nowe tabliczki informacyjne. Turyści powinni być zadowoleni J Autor komentarza: Jerzy S.Treść komentarza: Kacper! Szczerze gratuluję pasji i zaangażowania w historycznych poszukiwaniach. Kontynuuj i rozwijaj zainteresowania związane z przeszłością swojej małej ojczyzny i pamiętaj: per aspera ad astra... Jerzy S.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 14:52Źródło komentarza: 18-latek z Piotrówki publikuje unikatowe przedwojenne historie J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Przebudowa ulicy Dzierżonia w dzielnicy FosowskieData dodania komentarza: 17.11.2025, 07:54Źródło komentarza: Kto rządzi w inwestycyjnym wyścigu w powiecie strzeleckim? Oto ranking G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: Akcja wygląda na ratowanie dopłat z kasy EU. Śpieszą się, bo rok się kończy. Ale i tak można było przecież za te pieniądze inne konieczne remonty wykonać. Te pewnie były zbyt skomplikowane aby je zakończyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 10:10Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: "Objazd był wytyczony przez Kolonowskie i Ozimek, nie możemy odpowiadać za to, że kierowcy nie stosowali się do niego." - Możecie i odpowiadacie. To ZDW przeprowadził remont i jest odpowiedzialny za wszystko, co się z nim wiąże. Jak bierzecie hydraulika do domu na remont instalacji, to odpowiada on za wszystko, czy przy jego okazji zniszczy. Nie zrobiliście bypassu - to wy za to odpowiadacie. Wytyczyliście nierealny objazd na zasadzie dupochronu - to wy jesteście za niego odpowiadacie. Idziemy dalej - sprapraliście dobrą drogę Kolonowskie - Krasiejów: to wy za to odpowiadacie. Znaleźliście na drodze "mikropęknięcia" i zrobiliście z tego pretekst do przeprowadzenia niepotrzebnego remontu. W tym samym czasie na drodze Kolonowskie - Zawadzkie pęknięcia są już nie tylko mikro, ale i makro, droga zaczyna straszyć dziurami, a most na Małej Panwi tylko czeka, by się zawalić, ale tu remont nie jest potrzebny. W rezultacie zamiast dwóch dobrych dróg mamy teraz dwie spaprane. Na dodatek zabieracie się do remontu dobrej drogi Jemielnica - Piotrówka, kolejny przykład radosnej twórczości, gdzie wywalacie pieniądze w niepotrzebne inwestycje, a drogi, które naprawdę remontu potrzebują, stoją i czekają w kolejce na niewiadomo co. I to niestety wy, ZDW za to odpowiadacie.Data dodania komentarza: 30.10.2025, 08:09Źródło komentarza: Drogi po budowie ronda wyglądają jak po wojnie. Kto je naprawi? G Autor komentarza: SkinnyTreść komentarza: "Artoo-Detoo" ;-) (R2D2)Data dodania komentarza: 20.10.2025, 13:36Źródło komentarza: Od śląskiej godki do globalnej sławy. Synek z Raszowej podbija świat technologii
Reklama
Reklama