Gmina Zawadzkie pozostała przy samodzielnym prowadzeniu gospodarki śmieciowej, musi więc także samodzielnie wybudować Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Jak już pisaliśmy, ma on powstać na składowisku odpadów w Kielczy. Gminie udało się uzyskać na jego budowę unijną dotację.
PSZOK miał być gotowy już w tym roku, ale zmiany w przepisach i idący za tym wzrost kosztów inwestycji sprawiły, że sprawa się przeciągnęła. Pierwotnie zakładano, że punkt zbiórki odpadów ma kosztować niespełna 300 tysięcy, 85% miała dołożyć Unia. Później szacowano, że PSZOK może kosztować nawet milion...
- Zmieniły się przepisy centralne, ale koszty zmian musi ponieść samorząd - mówił nam w czerwcu burmistrz, Mariusz Stachowski. - Mamy nadzieję, że uda się utrzymać wysokość unijnej dotacji i otrzymamy 85% nowej kwoty inwestycji. Wtedy PSZOK powstanie jeszcze w tym roku - zapowiadał latem.
Na listopadowej sesji pojawiła się informacja, że uzupełniony projekt punktu zbiórki odpadów jest gotowy. Zapytaliśmy w urzędzie, co zaplanowano w ramach inwestycji, ile ma ona kosztować i czy udało się uzyskać większą dotację, a przede wszystkim, kiedy PSZOK ma powstać. Niestety urzędnicy nie kwapią się, aby podzielić się informacjami. Dowiedzieliśmy się, że dokumentacja Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych jest w starostwie i czeka na wydanie pozwolenia na budowę.
- Z uwagi na uzupełnienia i zmiany w projekcie, dokonywane przez projektantów na żądanie organu architektoniczno – budowlanego, nie jest zasadne udostępnianie treści projektu do publicznej wiadomości w chwili obecnej - informuje Małgorzata Kowalska, sekretarz urzędu.
Na sesji można też było usłyszeć, że gmina w październiku miała zlecić wykonanie projektu, a następnie starać się o środki na remont drogi dojazdowej do składowiska z dotacji na tak zwane drogi transportu rolnego. Trasa ta, prowadząca w dużej mierze wśród pól, częściowo pokryta jest asfaltem, a częściowo - tłuczniem. Mieszkańcy pobliskich domów skarżą się na kurz unoszący się po przejeździe pełnych ciężarówek. Kiedy latem pisaliśmy o tym problemie, samorząd nie miał planów zmiany nawierzchni drogi. Nowe wiadomości cieszą. Jak dowiedzieliśmy się w urzędzie, projekt jest w przygotowaniu, a termin składania wniosków o dotację to 31 grudnia, więc jest czas, aby wszystko przygotować.
Komentarze