W niedzielę 15 listopada około 22:00 w Kielczy zauważono pożar budynku gospodarczego, stojącego przy drodze wojewódzkiej 901. W budynku składowano drewno, przez co pożar szybko się rozprzestrzeniał, a ogień buchał wysoko do góry. Płonący budynek sąsiadował bezpośrednio z kolejnym obiektem gospodarczym, 10 metrów dalej stoi dom mieszkalny.
Strażacy gasili pożar, ale przede wszystkim starali się chronić pobliskie zabudowania. W domu przebywała matka z dwójką dzieci. Mieszkańcy zostali ewakuowani, jedno z dzieci źle się poczuło i pod opieką matki zostało zabrane do szpitala.
Strażacy, aby ugasić pożar musieli wynosić płonące drewno, przelewać wodą i dogaszać je poza budynkiem. Dodatkowo konieczna była rozbiórka jednej ze ścian, ponieważ naruszona ogniem groziła zawaleniem. Akcja ratunkowa trwała prawie 6 godzin. Część działań trzeba było prowadzić przy całkowitym zamknięciu DW 901, później ruch prowadzono wahadłowo.
W akcji brało udział 8 zastępów straży pożarnej: trzy zastępy zawodowców ze Strzelec, dwa wozy ratunkowe OSP z Żędowic, dwa z Zawadzkiego i jeden z Kielczy - w sumie 33 strażaków. Konieczna była pomoc zespołu ratownictwa medycznego i pogotowia energetycznego, zdarzeniu asystowała policja. Prawdopodobną przyczyną pożaru było spięcie instalacji elektrycznej.
Komentarze