Przedszkole publiczne w Żędowicach, mimo wielu trudności w minione wakacje przeszło gruntowny remont. Po dwóch miesiącach roku szkolnego dzieci, rodzice i pracownicy potwierdzają, że w odświeżonym obiekcie funkcjonuje im się znakomicie.
Placówka w Żędowicach od 2015 roku miała zalecenia straży pożarnej o konieczności dostosowania budynku do przepisów przeciwpożarowych. Koszty tych prac były ogromne, wprowadzano je małymi kroczkami, a dyrektor Ewa Trepka co rok wysyłała wniosek z prośbą o prolongatę terminów z powodu braku środków. W 2020 roku, pomimo kryzysu jaki dotknął wiele dziedzin życia, gmina Zawadzkie wydała 270 tysięcy złotych na całkowity remont parteru i przyziemia w przedszkolu.
- Wymieniona została cała elektryka w piwnicy i kuchni, mamy nową instalację hydrauliczną, pozbyliśmy się pamiętającego zamierzchłe czasy pieca węglowego z kuchni, a w jego miejsce pojawił się nowoczesny piec konwekcyjno-parowy - wylicza dyrektorka. - W sali dla starszaków jest nowy parkiet. Ściany i sufity były skute do samych cegieł, teraz mamy odnowione, kolorowe powierzchnie.
Panie z obsługi kuchni są zachwycone nowym wyposażeniem, które kosztowało 50 tysięcy złotych. Rodzice, którzy zawsze chwalili przedszkolną kuchnię mówią, że teraz potrawy są jeszcze pyszniejsze. Nowy wygląd zyskały też sala narad, szatnia pracowników i gabinet dyrektora. Zmiana jest ogromna. W przedszkolu są czujniki dymu i drzwi przeciwpożarowe.
Przedszkole w Żędowicach działa w budynku, który kiedyś był domem jednorodzinnym. Przystosowanie takiego obiektu do obecnych norm nie jest łatwe, ale się udało. Dzieci mają opiekę w komfortowych i bezpiecznych warunkach.
- Nasze przedszkole ma taki domowy charakter - mówi Ewa Trepka. - Wiele zyskaliśmy na tym remoncie - dodaje.
Komentarze