Biblioteka i Kultura w Zawadzkiem złożyła kilka miesięcy temu wniosek o dotację na remont domu kultury przy ul. Dworcowej. Fundusze przyzywano, ale było ich niewiele i lwią część remontu BiK musiałby wykonać z własnych środków, których brakuje. Jednostka zrezygnowała z przyznanych pieniędzy, ale sprawy remontu obiektu nie odłożono do szuflady.
- Zdecydowaliśmy się własnym sumptem, etapami wykonać potrzebne prace - mówi Joanna Spałek, dyrektorka BiK-u. - Dach jest wymieniony, a to już dobry początek. Jeszcze w tym roku ruszy wymiana instalacji elektrycznej.
Stara instalacja to główny problem w domu kultury. Jej całkowita wymiana ma kosztować 75 tysięcy złotych, po 25 tysięcy na każde piętro. W tym roku ma zostać zrobione poddasze.
- Mamy na ten cel siedem tysięcy z własnego budżetu, a gmina dołożyła nam pozostałe 18 tysięcy - wylicza dyrektorka. - Udało się znaleźć lokalną firmę, która od listopada ma zacząć prace.
Plan zakłada, że po wymianie instalacji na poddaszu, przeniosą się tam modelarze, którzy obecnie zajmują dużą salę na pierwszym piętrze. Modelarnia już kiedyś była ulokowana na najwyższej kondygnacji domu kultury. W kolejnych latach ma zostać wymieniona reszta instalacji elektrycznej, instalacja wod-kan i centralnego ogrzewania...
- Na pewno to trochę potrwa, ale cieszę się, że udało się zacząć - przyznaje Joanna Spałek. - To będzie motywacja do dalszego działania. Może po drodze uda się pozyskać jakąś korzystniejszą dotację...
Komentarze