Biblioteka i Kultura w Zawadzkiem działa obecnie w oparciu o fundusze gminne, choć burmistrz od początku zapowiadał, że chce, aby instytucja sama na siebie częściowo zarabiała. Podejmowano wiele prób: sala widowiskowa wynajmowana jest zewnętrznym podmiotom - chętnych nie ma jednak wielu, organizowano biletowane koncerty różnych wykonawców, ale często trzeba je było odwoływać - z powodu małej liczby odbiorców. Zapraszano też teatry i operetki, ale ich ceny były wysokie i trzeba było do nich dopłacać, aby widzowie skusili się na zakup.
Pracownicy BiK-u mają więc inny pomysł na stały zarobek.
- Mamy salę kinową na 300 osób, a nie mamy stałego kina - mówi Dominik Kowalski, zastępca dyrektora. - Uruchomienie go może być dla nas wielką szansą!
Kowalski gruntownie przeanalizował koncepcję reaktywacji stałego kina w Zawadzkiem. Kilkanaście lat temu taka placówka w Zawadzkiem padła, bo miała wysokie koszty utrzymania. Teraz budynek jest po gruntownym remoncie i co ważne, jest ogrzewany całą zimę i jest tu osoba dbająca codziennie o porządek - to koszty, które BiK ponosi już teraz, gdy sala nie jest intensywnie używana.
- Powinniśmy wykorzystać potencjał tkwiący w sali kinowej - mówi z entuzjazmem Dominik Kowalski. - Ludzie nie chcą dawać za udział w biletowanych imprezach więcej niż 30 złotych. Bilet do kina kosztowałby mniej niż 20. Kino daje szeroki wybór tematyki: komedie, horrory, bajki dla dzieci - każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli kino będzie działało stale, to mieszkańcy nie będą musieli szukać oferty, sprawdzać tak jak obecnie: czy w tym tygodniu jest jakiś film, czy nie. Będą mogli po prostu przyjść - wylicza.
Aby kino mogło ruszyć, konieczne jest doposażenie kinoteatru. W sali jest już odpowiedni ekran, który jednak wymaga czyszczenia, jest też nagłośnienie. Trzeba kupić lub wynająć profesjonalny projektor z serwerem z ochroną praw autorskich oraz kupić system sprzedaży internetowej biletów. Należy też przygotować stanowisko kasowe i stanowisko do sprzedaży popcornu i napojów. Te mogliby obsługiwać na umowę-zlecenie studenci.
Koszty, które należy ponieść, by kinoteatr spełniał wymogi dystrybutorów filmowych, to około 300 tysięcy złotych, ale inwestycja ta powinna zdaniem Kowalskiego się zwrócić w ciągu 2-3 lat.
- Szkoły jeżdżą do kina 2 razy w roku - mówi zastępca dyrektora. - Na pewno wszystkie szkoły z okolicy przyjadą do nas, bo będzie bliżej i taniej. Ceny u nas będą konkurencyjne dla kinopleksów w miastach. Powstanie stała oferta rozrywkowa na miejscu - snuje swoją wizję Kowalski. - W kinie będą mogli się reklamować nasi sponsorzy - będziemy mieli dla nich konkretną i atrakcyjną ofertę. Działanie kina da nam stały dochód, poduszkę finansową, która sprawi, że będziemy mogli ryzykować organizację nawet niszowych koncertów, występów, nie bojąc się, że ściągnie to na nas kłopoty finansowe.
BiK dąży do utworzenia kina, ale potrzebne środki są duże - nie wiadomo więc, czy pomysł wypali. Czy stale działające kino w naszym powiecie będzie cieszyło się zainteresowaniem? Poszlibyście do takiego kina? Zapraszamy do udziału w ankiecie na stronie strzelec.info.
Komentarze