Jak ożywić kulturę? Nowa dyrektorka zdradza plany
Od 1 października Agnieszka Kwitowska-Tobys pełni funkcję dyrektora Strzeleckiego Ośrodka Kultury. W wywiadzie dla "Strzelca Opolskiego" zdradziła, co czeka gminę w sferze kultury, a także opowiedziała o osobistych ambicjach i wyzwaniach związanych z nową rolą.
Proszę przybliżyć nam w paru zdaniach swoją osobę. Jakie ma Pani doświadczenie w pracy w kulturze?
- 14 lat temu przyjechałam do Strzelec Opolskich na rok. I zostałam na dłużej. Pochodzę z Pomorza, z wykształcenia jestem nauczycielem historii oraz analitykiem stosunków międzynarodowych. Jako historyk badałam kulturę średniowiecza, jako analityk stosunków międzynarodowych - relacje angielsko-irlandzkie. Pracowałam jako nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie i wiedzy o kulturze w mundurowej szkole ponadpodstawowej w Gdańsku przez 9 lat. Miałam szczęście, bo zawsze udawało mi się pracować w miejscach, które łączyły się z moimi zainteresowaniami - w szkole, w biurze podróży, w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich, gdzie pracowałam w dziale promocji jako animator kultury od roku 2017, organizując wydarzenia kulturalne, prowadząc warsztaty dla maluchów, dzieci i młodzieży, organizując wernisaże, wystawy. Dużo wspaniałych doświadczeń, które mogę teraz przenieść i wykorzystać w Strzeleckim Ośrodku Kultury.
Co skłoniło Panią do złożenia oferty w konkursie na dyrektora Strzeleckiego Ośrodka Kultury?
- Zawsze miałam dużo pomysłów na nowe wydarzenia, ale przyznam, że najbardziej pomogły w podjęciu decyzji o starcie w konkursie moje ostatnie doświadczenia pracy jako trenera prowadzącego warsztaty i szkolenia dla pracowników instytucji kultury. Było to możliwe dzięki wrocławskiej Fundacji Good Books, która kilka lat temu zaprosiła mnie do współpracy. Tematyka prowadzonych przeze mnie warsztatów obejmowała m.in. animacje czytelnicze, działania promocyjne, wprowadzanie nowej oferty instytucji - w tym zajęć z elementami sensorycznymi. W ten sposób odwiedzałam domy kultury, biblioteki i urzędy na terenie całego kraju, mogłam poznać ich pracowników i ofertę. To wszystko sprawiło, że spojrzałam na nasz region innym okiem. Zaczęłam się zastanawiać, czego u nas brakuje, co mają inni, co można by było wykorzystać. I chyba to był impuls, który spowodował, że postanowiłam spróbować sił w konkursie na dyrektora. Pomyślałam sobie, że nawet jeżeli nie uda mi się wygrać tego konkursu, to stworzę plan z gotowymi pomysłami, który być może będzie można wykorzystać przy różnych okazjach w Powiatowym Centrum Kultury. Okazało się jednak, że pomysły zyskały aprobatę komisji konkursowej, z czego się bardzo cieszę.
Jaka jest Pani wizja Strzeleckiego Ośrodka Kultury?
- Postawiłam sobie kilka celów do zrealizowania na najbliższe lata. Mam nadzieję, że sukcesywnie i wspólnie z pracownikami uda nam się je zrealizować. Niewątpliwie będzie to zwiększenie dostępności SOK dla osób z niepełnosprawnościami, osób mających problemy z poruszaniem czy seniorów. Brak windy w budynku powoduje, że nie każdy może skorzystać z programu, jaki ośrodek oferuje. Wiadomo, że ze względów architektonicznych zamontowanie windy jest bardzo problematyczne, ale platforma przyschodowa, która ułatwi wejście chociażby do sali widowiskowej, jest w zasięgu naszych możliwości. Spróbujemy napisać projekty, by ze źródeł zewnętrznych sfinansować ten zakup. Jeżeli się to nie uda, to będziemy chcieli ją zakupić z naszych środków. Wyzwań jest więcej, remontu wymaga także sala widowiskowa: odświeżenia, doposażenia, klimatyzacji, ale także na dole są pomieszczenia, które można by było sukcesywnie wykorzystywać, rozszerzając naszą ofertę. Dach też wymaga remontu. To cele inwestycyjne, które stoją przed nami w perspektywie najbliższych lat.
A co z ofertą kulturalną?
- Chciałabym wprowadzić nowy katalog imprez. Po pierwsze, chciałabym, by kultura weszła w przestrzeń miejską i była w tej przestrzeni częściej widywana. Mamy do dyspozycji piękne place i przestrzenie rekreacyjne - Rybaczówkę, plac Żeromskiego, Park Renardów. Warto, żeby i mniejsze imprezy się tam pojawiały, nie tylko Dni Ziemi Strzeleckiej o zasięgu imprezy masowej, ale też małe koncerty, choćby w ramach ogólnopolskiej Nocy Kultury, teatr ognia na Placu Żeromskiego czy np. kino samochodowe na Placu Targowym. Latem w parku można by zorganizować śniadania na trawie dla rodzin, warsztaty jogi czy gimnastykę tai chi. Byłoby wspaniale, gdyby sztuka zagościła na ulicach naszego miasta poprzez instalacje artystyczne. Chciałabym również rozszerzyć ofertę naszego ośrodka o warsztaty i wydarzenia dla młodzieży i czytelników z kategorii wiekowej young adults np. poprzez zorganizowanie wydarzenia związanego z fantastyką czy mangą. Marzy mi się Piknik Słowiański z warsztatami i koncertem muzyki korzeni. Część wydarzeń można by przygotować we współpracy z Powiatowym Centrum Kultury.
To nowa wizja. Do tej pory te dwa ośrodki kulturalne ze sobą nie współpracowały...
- Absolutnie możliwa jest współpraca. SOK jest instytucją z tradycjami, PCK funkcjonuje już kilkanaście lat, co pokazuje, że jest miejsce dla naszych dwóch instytucji kultury na terenie naszego miasta, gminy, powiatu. Wierzę, że nie musimy rywalizować, a możemy uzupełniać swoją ofertę. Możemy, a nawet powinniśmy współpracować, by pewne imprezy realizować razem, wspierać się choćby przez partnerstwo przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Czasem wystarczy już pewność, że sąsiadująca instytucja jest obok, by służyć radą czy konsultacją. To już wiele.
Czy będzie chciała Pani przyciągnąć do SOK jakąś konkretną grupę odbiorców?
- Chcielibyśmy się otworzyć z nową ofertą dla młodzieży. Bardzo chciałabym zorganizować koncert właśnie dla młodszych odbiorców, bo często było tak, że koncerty dla tej grupy odbiorców odbywały się jedynie w ramach Dni Ziemi Strzeleckiej. Chcemy się otworzyć również na maluchy: już pod koniec października wystartujemy z zajęciami sensoplastycznymi dla dzieci od 1 do 6 roku życia. Przygotowaliśmy się też na wizyty niemowlaków: montujemy przewijak w SOK, który będzie ogólnodostępny. Otwieramy się na zwierzęta: chcemy, żeby nasza instytucja była im przyjazna i jesteśmy w trakcie zamawiania oznaczeń "pet friendly”.
Skoro tyle jest nowych planów, to co z wydarzeniami, które pojawiały się cyklicznie? SOK zamierza z nich zrezygnować?
- Jest wiele wydarzeń, które na dobre zakorzeniły się w naszym mieście, jak choćby Strzeleckie Spotkania Amatorskich Teatrów Lalek i Aktora, Plenery Malarskie czy Strzeleckie Ogrody Jazzowe. To wydarzenia z długą tradycją, które są wizytówką naszej instytucji, mają ugruntowaną markę i szerokie grono odbiorców. Utrzymamy to, co cenne, próbując jednocześnie dodawać stopniowo nowości. Nie chcę grubą kreską oddzielać tego, co było i budować wszystkiego od nowa, bo tego nie trzeba robić.
Czy będzie trzeba zrezygnować z którejś z istniejących dotąd imprez?
- Rozważamy to jeszcze. Obecnie jesteśmy na etapie układania kalendarza na 2026 rok. Mamy bardzo intensywny czas ciekawych wydarzeń, które odbywają się w Strzeleckim Ośrodku Kultury. Zachęcamy do śledzenia naszej oferty i odwiedzania nas. Drzwi są otwarte dla każdego, a kultura tworzy się dzięki nam wszystkim.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!











Komentarze