Dariusz Sworeń, instruktor karate z Zawadzkiego:

Do szkoły chodziłem chętnie. Moim ulubionym przedmiotem było wychowanie fizyczne. Wielu nauczycieli, których poznałem na swojej drodze, było życzliwych i inspirujących. Jeśli miałbym kogoś wyróżnić, to panów Kubala i Kota - nauczycieli wychowania fizycznego ze szkoły średniej w Zawadzkiem. Swoją drogę obrałem wcześniej sam, ale ci nauczyciele dodali tę cegiełkę, bo bardzo dobrze ich wspominam. Dobry nauczyciel nie tylko pracuje w szkole, ale też działa poza nią, ma duży wpływ na ukierunkowanie młodych ludzi np. przez koła zainteresowań, treningi, korepetycje… Jeśli taka osoba jest zaangażowana społecznie w to, by nasze dzieci mogły się rozwijać, robić to, co lubią, to wydaje mi się, że jest właśnie pełnoprawnym nauczycielem i może wtedy jak najwięcej dzieciom dać. Uważam, że bycie nauczycielem w obecnych czasach jest trudne. Przede wszystkim ze względu na pełnienie obowiązków, jakie mamy wobec dzieci. Nie jest tak, że ktoś przyjdzie i poprowadzi lekcję. Jest bardzo dużo pracy i odpowiedzialności. Kształtujemy społeczeństwo i wychowujemy dzieci, dlatego dziś jesteśmy nieustannie oceniani. To nie praca dla każdego. Trzeba znaleźć powołanie i pasję do tego, żeby być dobrym nauczycielem.
Joanna Popów-Bogdoł, dyrektor Powiatowego Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich:

Moimi ulubionymi przedmiotami były język polski i historia, ale chyba bardziej wolałam język, bo poskutkowało to tym, że skończyłam na filologii polskiej. Zawsze miałam bardzo dobrych nauczycieli języka polskiego, zwłaszcza w szkole średniej. Chyba często się tak dzieje, że to od nauczyciela zależy właśnie, jak postrzegamy przedmiot, czy potrafi go przekazać w sposób interesujący i czy my jako dzieci będziemy się w to angażować. Nie przepadałam za fizyką i chemią. Pamiętam, że zawsze był stres przed tymi zajęciami. Generalnie tak to wyglądało, że zawsze wolałam przedmioty humanistyczne, a fizyka i chemia nie były jakoś moim konikiem. To nie była wina nauczycieli. Przedmioty ścisłe to po prostu nie moja pasja. Co ciekawe, jednocześnie zdawałam też na ekonomię, bo miałam drugą świetną nauczycielkę, obecną dyrektorkę CKZiU, Halinę Kajsturę. Ona z kolei potrafiła przeprowadzić bardzo ciekawe lekcje rachunkowości, co dla mojego humanistycznego umysłu wydawałoby się trudne do przejścia. Jeśli nauczyciel potrafi autentycznie zainteresować swoim przedmiotem i pokazać, jak można tę wiedzę wykorzystać w życiu, to właśnie taka osoba jest dla mnie idealnym nauczycielem. Pracę nauczyciela można porównać do występu na scenie przez kilka godzin dziennie. Trzeba myśleć, co się mówi, jak się mówi, wchodzić w interakcje, dyscyplinować. To jest bardzo obciążające, więc to nie jest praca dla każdego i nie jest to łatwy kawałek chleba.
Ewelina Jelito, sekretarz powiatu strzeleckiego:

Miałam szczęście do wielu dobrych nauczycieli, zarówno w szkole podstawowej, jak i później w szkole średniej. Dobry nauczyciel powinien być osobą, która potrafi zarazić pasją i pokazać, że to, czego uczy, przyda nam się w życiu. Chyba ta strona edukacji jest najważniejsza - uświadomić młodemu człowiekowi, że nie uczymy się dla ocen, a uczymy się dla swojej przyszłości. Jeśli nauczyciel z pasją potrafi wskazać uczniowi, że to mu się przyda - może nie za rok czy dwa, ale kiedyś z pewnością - i potrafi do tego przekonać, to właśnie ta cecha jest najważniejsza.
Danuta Foryt, przedsiębiorczyni ze Strzelec Opolskich:

Spotkałem bardzo dobrych nauczycieli. Do dziś kłaniam się im głęboko w pas. Bardzo lubiłam historię, język polski i języki obce. Byłam jednak średnią uczennicą w przedmiotach ścisłych. Nie przepadałam też za plastyką. Nie lubię rysować, nawet teraz z wnukami. Lubię sztukę, ale Bóg poskąpił mi talentu... Idealny nauczyciel powinien być wymagający, bo w wieku szkolnym kształtuje się nasza obowiązkowość i zaangażowanie, które później przekładają się na dorosłe życie. Toteż dobry nauczyciel to taki, który jest konkretny, ma wiedzę, umie ją przystępnie przekazać oraz zachęca do zagłębienia się w temat. Bardzo lubiłam nauczycieli, którzy wysoko stawiali mi poprzeczkę i motywowali. Śp. Lucyna Czajka, nauczycielka języka polskiego ze strzeleckiej "jedynki", zmotywowała mnie, bym mierzyła wysoko. Powiedziała: "Słuchaj, ty masz spory potencjał, zatem spróbuj iść do liceum o profilu humanistycznym”. Wtedy jedyne, wymarzone liceum z rozszerzonym językiem francuskim i łaciną było w Opolu. Poszłam na egzaminy wstępne i zdałam je z wysokimi notami. Mam wielki szacunek do zawodu nauczyciela. Sadzę że, jest on bardzo trudny, wyczerpujący. Trzeba mieć wiele predyspozycji, przede wszystkim cierpliwości. Wydaje mi się jednak, że satysfakcja z sukcesów uczniów z nawiązką rekompensuje wszystko.
Jan Wróblewski, burmistrz Strzelec Opolskich i były nauczyciel:

Moimi ulubionymi przedmiotami były matematyka i wychowanie fizyczne. Są to przedmioty, które miło wspominam po latach. W szkole podstawowej nr 4 (wówczas przy ul. 1 Maja) moją nauczycielką matematyki i równocześnie wychowawczynią była Alicja Dymarek. To ona jako dyrektorka nieistniejącej już szkoły nr 6 zaproponowała mi pracę na stanowisku nauczyciela wychowania fizycznego. Dzięki niej rozpoczęła się moja przygoda z zawodem nauczyciela. Z perspektywy minionych lat oceniam, że był to dobry czas i serdecznie dziękuję jej i wszystkim moim nauczycielom, których spotkałem na swojej edukacyjnej drodze. Zespół Szkół Zawodowych, którego byłem uczniem, to także ówczesny dyrektor, nieżyjący już Eugeniusz Szymaniec. Kiedy zostałem dyrektorem strzeleckiego liceum, zostaliśmy kolegami po fachu i przy każdej okazji podkreślałem, że jestem absolwentem jego szkoły. Zawsze mogłem liczyć na pomoc i wsparcie z jego strony. Praca nauczyciela wymaga dużo cierpliwości, pasji i zaangażowania. Dla wielu jest to powołanie, które daje wiele satysfakcji.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!











Komentarze