Czym jest edukacja zdrowotna
Nowy przedmiot miał zastąpić dobrze znane WDŻ, czyli wychowanie do życia w rodzinie. W odróżnieniu od swojego poprzednika, program edukacji zdrowotnej obejmuje szerszy wachlarz tematów dotyczących zarówno zdrowia fizycznego, jak i psychicznego czy społecznego. Jak podaje Ministerstwo Edukacji Narodowej, w podstawie programowej znalazły się następujące tematy: wartości i postawy, zdrowie fizyczne i aktywność ruchowa, odżywianie, zdrowie psychiczne i społeczne, dojrzewanie (w szkołach podstawowych), zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktyka uzależnień, system ochrony zdrowia (w szkołach ponadpodstawowych).
Spór o przedmiot
Od samego początku edukacja zdrowotna budziła silne emocje. Psychologowie, nauczyciele i część rodziców chwalili ją za to, że ma uczyć dzieci dbania nie tylko o ciało, ale i o psychikę oraz budowania zdrowych relacji i akceptacji siebie.
Z drugiej strony pojawił się sprzeciw środowisk prawicowych i kościelnych.
- Program przedmiotu stanowi zagrożenie dla katolickiej wizji rodziny, małżeństwa oraz dojrzałości ludzkiej dzieci i młodzieży - pisał bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Komisji Episkopatu Polski.
Decyzje rodziców z powiatu strzeleckiego. Gmina Strzelce Opolskie
W klasach IV-VIII uczy się tu 1408 dzieci. Rodzice wypisali z edukacji zdrowotnej 1021 z nich. Oznacza to, że w salach zostanie tylko co czwarty uczeń (27%). Najwięcej chętnych zgłosiło się w PSP w Rozmierce - tam zajęcia obejmą prawie 80% uczniów. Najmniej w PSP nr 1 w Strzelcach Opolskich, gdzie jedynie 15% rodziców nie złożyło rezygnacji.
Gmina Leśnica
Spośród uczniów trzech szkół - w Leśnicy, Raszowej i Zalesiu Śląskim - na lekcje uczęszczać będzie 151 dzieci. To oznacza, że rodzice 184 uczniów podjęli decyzję o rezygnacji.
Gmina Ujazd
W szkołach podstawowych w Ujeździe, Olszowej i Jaryszowie liczba uczniów w klasach IV-VIII, objętych tym przedmiotem, wynosiła odpowiednio 212, 75 i 61. W Ujeździe wypisano 63 dzieci, w Olszowej - 40, a w Jaryszowie - 35.
Gmina Izbicko
W Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Otmicach na 81 uczniów 13 nie będzie uczęszczać na zajęcia. W Izbicku wypisano 60 osób na 98, tam w klasach VII i VIII nie został ani jeden chętny. W Krośnicy sytuacja jest jeszcze bardziej jednoznaczna - rodzice wypisali wszystkie dzieci (73 uczniów).
Gmina Kolonowskie
W tej gminie decyzje rodziców rozłożyły się niemal po równo. Spośród 321 uczniów klas IV-VIII, z edukacji zdrowotnej wypisano 160. Oznacza to, że nieco ponad połowa młodych ludzi pozostanie na zajęciach. Najwięcej chętnych zgłosiło się w PSP w Kolonowskiem - 83 z 147 uczniów. W Staniszczach Wielkich-Kolonowskiem edukację zdrowotną będzie realizować 53 z 83 dzieci, a w Staniszczach Małych-Spóroku - 25 z 91.
Gmina Jemielnica
Na terenie gminy funkcjonują dwie szkoły podstawowe. W Piotrówce rodzice wypisali z edukacji zdrowotnej jedynie 18 dzieci, co oznacza, że w zajęciach weźmie udział 55 uczniów. W przypadku szkoły podstawowej w Jemielnicy z zajęć zrezygnowało 179 spośród 302 uczniów.
Gmina Zawadzkie
W PSP w Żędowicach spośród 106 uczniów rodzice wypisali 41, więc na lekcjach pozostanie 65 osób. W ZSP w Kielczy w zajęciach uczestniczyć będzie 27 z 91 uczniów, reszta została wypisana. W PSP w Zawadzkiem edukacja zdrowotna w planie lekcji pozostanie u 34 młodych ludzi (spośród 220 uprawnionych).
Szkoły ponadpodstawowe
Podobna sytuacja panuje wśród uczniów szkół ponadpodstawowych w naszym powiecie. Jak informuje starostwo powiatowe w Strzelcach Opolskich, spośród 1281 młodych ludzi jedynie 96 zdecydowało się uczestniczyć w edukacji zdrowotnej. To oznacza, że ponad 92% uczniów zrezygnowało z tego przedmiotu.
W sektorze prywatnym proporcje są zbliżone. W Niepublicznej Branżowej Szkole w Strzelcach Opolskich na zajęcia zapisało się zaledwie 5 z 217 uczniów.
Strzelecka "Ósemka" wyjątkiem
W Zespole Placówek Oświatowych "Ósemka" rodzice wypisali tylko 7 dzieci, a 36 pozostawiło na zajęciach. Frekwencja na poziomie blisko 84% należy do najwyższych w całym powiecie.
Dlaczego rezygnują
Powodów jest wiele.
- Moja córka ma dodatkowy angielski, zajęcia sportowe i korepetycje z matematyki. Ten przedmiot może i jest ciekawy, ale ona nie ma już na niego czasu - mówi jedna z mieszkanek powiatu.
- Syn początkowo się zgodził, jednak kiedy dowiedział się, że jego dwaj koledzy rezygnują, zmienił zdanie i też mnie o to poprosił. Nie chciał być wyjątkiem - przekazał nam tato jednego z uczniów, wskazując na dużą presję rówieśniczą i chęć przynależenia do grupy.
Pedagodzy zwracają uwagę, że problemem jest także organizacja dnia. Zajęcia jako ponadplanowe wpisywane są na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną, co sprawiało, że rodzice woleli pozwolić dziecku pospać dłużej lub wrócić wcześniej do domu. W przypadku dzieci dojeżdżających do szkół - przy obecnej siatce połączeń komunikacyjnych - nawet jedna dodatkowa lekcja może oznaczać dla dziecka powrót do domu późnym popołudniem.
Nie bez znaczenia są też argumenty światopoglądowe.
Na razie jedno jest pewne: w wielu szkołach przedmiot startuje z bardzo małą frekwencją. Czy zdoła się utrzymać w kolejnych latach? Ministerstwo będzie analizować zaistniałą sytuację.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!











Komentarze