Wśród tych, co przyszli pieszo, byli pani Marion Ploch razem z mężem Arturem oraz z synami – Rafałem i Franciszkiem. Pielgrzymowali z Dolnej. - Jesteśmy tu co roku. Chodzimy lub jeździmy w zależności od czasu – mówi pani Marion. – Jesteśmy z tych okolic oboje. Mąż z Dolnej, a ja z Zalesia. Chcemy tę naszą tradycję podtrzymywać. I przekazać dzieciom. Bardzo nam zależy, żeby one wiedziały, że takie miejsce jak Góra św. Anny jest, a tę tradycję warto kontynuować. Myślę, że to się uda. Ja sama jako dziecko chodziłam na ten odpust w pielgrzymce z Zalesia. Wychodziliśmy rano. W Lichyni mieliśmy przerwę.
Państwo Wąchała z półtorarocznym synkiem przyjechali na Górę św. Anny z Krępnej.
- Staramy się co roku być o babci Anny na odpuście – mówią. – Najczęściej pieszo, ale dziś ze względu na pogodę i półtorarocznego synka pieszo. Nas też do św. Anny rodzice zabierali. Jak była pogoda, to nawet co niedzielę. To dla nas Ślązaków jest tradycja, by co roku iść do św. Anny na pielgrzymkę. Tu można wymodlić zdrowie dla rodziny, miłość i przyjaźń.
Wielki krzyż na czele procesji do groty niosła tradycyjnie młodzież z Gogolina. Inną tradycją związaną z tym odpustem jest przenoszenie w procesji – ten jeden raz w roku - figurki św. Anny z bazyliki do groty. Figura ta jest czczona na Górze św. Anny od pierwszej połowy XVII wieku, ale sam kult świętej datowany jest na rok 1480, kiedy to powstało sanktuarium. Na jego stronie internetowej czytamy, że - biorąc pod uwagę styl, kształt, szkołę rzeźbiarską - historycy określają czas powstania figury św. Anny właśnie na II połowę XV wieku.
Biskup Musioł na odpust św. Anny: Trzy drogowskazy
Liturgii w grocie przewodniczył pomocniczy biskup opolski Waldemar Musioł. Przypomniał, że tegoroczny odpust odbywa się w roku jubileuszowym, co sprawia, że pątnicy przybywają do św. Anny jako pielgrzymi nadziei. Otwarci na wieczną perspektywę. Podkreślił także, że w niedzielę po uroczystości św. Anny w Kościele od pięciu lat obchodzony jest Dzień Dziadków i Osób Starszych pod hasłem „Błogosławiony, który nie stracił nadziei”.
- Kierujemy myśl ku osobom starszym, które mając często znacznie trudniejsze koleje życia, pogodą ducha, mądrością, świadectwem wytrwałości i cierpliwości, bezwarunkową dobrocią i miłością wciąż nas zawstydzają. Pokazują moc wiary i zaufania do Boga - mówił.
W tej perspektywie ks. biskup skupił się na przekazie wiary młodemu pokoleniu.
- To chrześcijańskie dziedziczenie bywa dzisiaj coraz bardziej skomplikowane. Dzisiaj wysiłki chrześcijańskiego wychowania skutkują bezradnością. Napotykają na opór z powodu infekowania nie tylko młodych serc wizją życia bez przywiązania do wartości. Życia nieuwikłanego w jakąkolwiek religijność. Celebrującego wolność od zobowiązań i od odpowiedzialności. Rodzina, szkoła, państwo i Kościół i ich wizje wychowania coraz rzadziej się spotykają - mówił biskup.
Bp Waldemar Musioł wezwał pątników, by mimo tych trudności intensyfikowali wysiłki wychowawcze. Od św. Anny radził przejąć trzy drogowskazy: bliskość, świadectwo wiary oraz zaufanie do Kościoła.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!






























































Komentarze