Około 3000 litrów specjalnych preparatów mikroorganicznych zostało zaaplikowanych w ubiegłym tygodniu do stawów w strzeleckim parku. Firma ACS z województwa mazowieckiego na zlecenie urzędu miasta zajęła się oczyszczeniem wody i przywróceniem równowagi biologicznej ekosystemu w stawach
- Stawy są zdegradowane działaniami z poprzednich lat, są bardzo małe przepływy, woda praktycznie stoi. Postanowiliśmy, że odtworzymy w nich życie, dlatego od dwóch lat przygotowywaliśmy się do tych prac, na prośbę wykonawcy nie stosowaliśmy w obrębie zbiorników żadnej chemii - mówi Małgorzata Kornaga z urzędu miejskiego. - Chcemy, żeby staw cieszył oko, żeby zniknęła nieprzyjemna woń stojącej wody i żeby sama woda była znów przejrzysta. Całość prac kosztuje nieco ponad 100 000 złotych, ale to będzie efekt na długie lata - dodaje.
Firma ACS zajmuje się usługami w obszarze biotechnologii środowiskowej, skupia się na oczyszczaniu zbiorników wodnych i usuwaniu bardzo trudnych odorów pochodzenia np. przemysłowego i komunalnego.
- W Strzelcach skupiamy się na dwóch obszarach. Pierwszy to uzupełnienie roślinności wodnej, bo na dużym stawie jest jej bardzo mało, a rośliny w każdym ekosystemie wodnym są ważne, ponieważ oczyszczają, filtrują i natleniają wodę. Poza tym są też miejscem dla tarła ryb. Wybudujemy również 7 ekotonowych stref roślinnych, są to miejsca strategiczne w stawie - mówi Przemysław Karwowski, prezes zarządu firmy ACS. - Dodatkowo będą prowadzone aplikacje różnych preparatów biologicznych, które działają kierunkowo. Jeden odpowiada za odmulenie, inny za współpracę z roślinami, preparaty poprawiają też kondycję wody i zapobiegają zakwitom glonów i sinic. Substancje te są tak bezpieczne, że spokojnie można się ich napić - dodaje.
Technologia, którą dysponuje firma opracowana została przez dr Marcina Sitarka, biologa z i byłego pracownika Instytutu Rybactwa Śródlądowego.
- Tam gdzie gromadzą się zanieczyszczenia będziemy sadzić rośliny, które będą doczyszczać wodę i rozkładać zanieczyszczenia organiczne. To są wszystko mikroorganizmy z naszej szerokości geograficznej, dzięki temu dobrze się przyjmą - mówi dr Marcin Sitarek.
Efekty pracy specjalistów widoczne będą już za kilka dni, a pełna równowaga powinna powrócić za rok, kiedy miną wszystkie pory roku. Wtedy też komisyjnie zostanie sprawdzona jakość wody i ilość mułu.
Komentarze