W święta Wielkiej Nocy w kościołach mogło przebywać jedynie 5 osób. Barbara Feluks, świetlicowa z Grodziska, znalazła jednak sposób jak mimo zakazu zapełnić kościół.
- Mój syn jako strażak pilnował wejścia do kościoła. Podczas wielkanocnego śniadania opowiadał, że w środku było praktycznie pusto, jedynie te 5 osób. Pomyślałam, że zapełnimy kościół w inny sposób, powiesimy obrazki namalowane przez dzieci - opowiada pani Basia. - Napisałam wiadomość na grupie, w której są mamy dzieci uczęszczających do świetlicy, do członków grupy Zgrani Fojermani oraz indywidualnie do mam i babć, od których miałam numery. I tak przed 13.00 przejechałam przez wieś, a na płotach czekały już obrazki przygotowane przez najmłodszych mieszkańców. Rozwiesiłam je w pierwszych ławkach w kościele i od razu zrobiło się weselej - dodaje.
Kościół w Grodzisku został niedawno odmalowany, niebawem wyremontowane zostaną organy.
- Mamy wyjątkowego proboszcza, którego kazań można słuchać bez końca, więc niech nasz kościół żyje, mimo wszystkich zakazów. Przeżywamy teraz ciężki i smutny czas, ale cieszymy się ze Zmartwychwstania Pańskiego. Dziękuję dzieciom i rodzicom, bo dzięki nim w kościele są całe rodziny - dodaje z uśmiechem.
Komentarze