Od lata 2018 roku w zabytkowym parku w Kalinowicach trwają prace związane z wycinką drzew. Przypomnijmy, że wyciętych miało zostać ok. 400 drzew - starych, zamierających, przewracających się i stwarzających zagrożenie dla ludzi. Wycinka miała zakończyć się do końca 2018 roku, ale nie udało się wszystkiego zrobić i prace przeciągnęły się na kolejny rok. Jak poinformował nas w ubiegłym tygodniu Krzysztof Wiśniewski ze strzeleckiego nadleśnictwa, wszystkie drzewa, na których wycięcie otrzymano zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zostały uprzątnięte. Mieszkańcy nie do końca są jednak zadowoleni z efektu końcowego.
- W lesie przy głównej drodze, szczególnie przy wjeździe do Kalinowic, zostawili po sobie bałagan, jest tam pełno gałęzi. Czy ktoś to posprząta? - dopytują mieszkańcy.
- Prace związane z uporządkowaniem gałęzi zostały zlecone firmie wykonującej usługi leśne, na rzecz Nadleśnictwa Strzelce Opolskie, do realizacji w lutym. Wcześniej nie mogły zostać one wykonane w związku z koniecznością przestrzegania przepisów BHP podczas ścinki drzew, a w styczniu byliśmy na etapie rozstrzygania przetargu na usługi leśne na rok 2020, między innymi dla Leśnictwa Kalinów - tłumaczy Krzysztof Wiśniewski.
Dodaje, że proces zamierania starszych drzewostanów na Opolszczyźnie jest niestety problemem powszechnym.
- Jego przyczyną jest susza oraz występowanie jemioły wzmagającej transpirację roślin (drzew zasiedlonych), co przy permanentnym deficycie wody jest dla nich zgubne. Właśnie dlatego spodziewamy się, że dalsze wycinki będą konieczne - mówi Wiśniewski.
Każda jest poprzedzona szczegółową inwentaryzacją i zostaje wykonana po uzyskaniu zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Komentarze