Choć niby wszystko już było oczywiste, sprawa nadal nie jest do końca rozwiązana. Chodzi o kamienicę przy ulicy Rynek 18 w Strzelcach. Do 31 grudnia 2019 roku, zgodnie z postanowieniem sądu, gmina miała przekazać kamienicę niemieckim spadkobiercom. Ci jednak nie pojawili się na spotkaniu, nie wysłali też żadnej informacji dotyczącej przyczyn nieobecności. Dokonano więc tzw. przekazania jednostronnego. Wszystko wróciło do punktu wyjścia, czyli to znowu gmina opiekuje się kamienicą.
- Dla nas jest to bardzo dziwna sytuacja, bo najpierw spadkobiercy walczą w sądzie o nieruchomość, a teraz zachowują się tak jakby nie zdawali sobie sprawy, że stali się właścicielami tej kamienicy. Kancelaria reprezentująca spadkobierców utrzymuje, że brak jest podstaw prawnych, by obciążać ich jakimikolwiek kosztami do momentu przekazania. Oczekuje też, że przekażemy budynek bez lokatorów i najemców. Tymczasem na takie działanie nie zezwala nam prawo, dlatego lokatorzy mogą czuć się bezpieczni - wyjaśnia Małgorzata Kornaga z urzędu miejskiego.
Zmiana właściciela lokalu nie powoduje zakończenia umowy najmu z poprzednim właścicielem, więc mieszkańcy mogą być spokojni. Mają podpisane z gminą umowy najmu, a ta nie będzie ich rozwiązywać.
- Spadkobierca jest właścicielem kamienicy i powinien ją przejąć razem z mieszkańcami. Nie wystąpił nawet do gminy z wnioskiem o naliczenie podatku od nieruchomości. Dopóki sytuacja się nie wyjaśni, będziemy dbali o to, żeby wszystko funkcjonowało jak do tej pory. Utworzyliśmy też specjalne konto techniczne, na które pobieramy czynsz od lokatorów, pokrywając jednocześnie wszystkie koszty utrzymania budynku. Naprawdę jesteśmy zaskoczeni takim obrotem sprawy, zobaczymy, jak potoczy się dalej - mówi Małgorzata Kornaga.
W Strzelcach były cztery kamienice, które gmina przejęła po wojnie. Jeśli chodzi o nieruchomość przy ulicy Dąbrowskiego, sąd wydał postanowienie o zasiedzenie budynku przez gminę. Co do kamienic przy ul. Marka Prawego i przy Placu Żeromskiego nadal toczą się postępowania sądowe.
Komentarze