W styczniu 2020 roku, po niemal półrocznym poślizgu, zakończono budowę centrum przesiadkowego w Zawadzkiem. W związku z opóźnieniem w realizacji prac gmina 8 września 2020 roku złożyła wniosek do sądu o zapłatę przez wykonawcę kary wynikającej z umowy.
Obiekt składa się z dużego parkingu, zatok autobusowych i ronda usprawniającego ruch przy dworcu PKP. Centrum dobrze służy kierowcom, którzy mogą tu bezpiecznie parkować swoje auta i przesiąść się do pociągu, bądź autobusu, nadal jednak teren nie jest przyjazny dla korzystających z komunikacji autobusowej.
Przy przystankach wciąż nie ma wiat, a pasażerowie czekają i mokną. Choć centrum było gotowe od stycznia, przetarg na zakup i montaż wiat oraz zakup i montaż stojaków na rowery rozpisano dopiero pod koniec września. Zgodnie z przetargiem dwie wiaty autobusowe oraz dziesięć stojaków na rowery powinny być gotowe do 21 grudnia.
Pierwotnie zakładano, że stojaki na rowery będą stały pod zadaszeniem, a na terenie centrum pojawiły się już stojaki, ale bez dachu. Z dokumentacji przetargowej wynika, że zrezygnowano z tego rozwiązania.
Radna Katarzyna Kanoza swego czasu apelowała, aby nowe wiaty przystankowe były dużymi konstrukcjami, bo stosowane ostatnio w gminie małe zadaszenia z krótkimi ściankami bocznymi nie chronią skutecznie przed deszczem i wiatrem. Wniosek radnej zrealizowano częściowo. Jedna z wiat na centrum przesiadkowym będzie miała ścianki boczne o szerokości 1,38 m, a druga już tylko 0,50 m. Pod obiema wiatami znajdzie się ławeczka oraz miejsce dla niepełnosprawnych.
Można się jedynie domyślać, że powodem opóźnień i ograniczeń w projekcie jest niedobór środków w gminnym budżecie. Trzeba przypomnieć, że budowa centrum przesiadkowego była dofinansowywana z pieniędzy unijnych, więc na wszelkie zmiany w projekcie, takie jak brak zadaszenia nad wiatą na rowery, musiał się zgodzić urząd marszałkowski. W sumie koszt wykonania i montażu wiat przystankowych i stojaków na rowery to niespełna 60 tysięcy złotych.
Komentarze