Mieszkańcy Szymiszowa nie chcą, żeby teren kamieniołomu się powiększał. Jeśli doszłoby do realizacji planów przedsiębiorcy, część mieszkańców miałoby kopalnię 300 metrów od swoich domów.
Projekt studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Strzelce Opolskie wraz z prognozą oddziaływania na środowisko przez prawie miesiąc był wyłożony do wglądu w siedzibie urzędu miejskiego. Do 26 października można było składać uwagi i jak ustaliliśmy w ubiegłym tygodniu te ciągle są rejestrowane. Wiele wskazuje na to, że najwięcej uwag dotyczyło możliwej ekspansji terytorialnej kopalni w Szymiszowie.
- Według moich szacunków mieszkańcy sołectw Szymiszowa-Osiedla, jak i Szymiszowa-Wsi złożyli około 500 uwag oraz dwie niezależne uchwały zebrań wiejskich - mówi Henryk Skowronek, sołtys Szymiszowa-Osiedla. - Jesteśmy zaniepokojeni tym, jak ma powiększać się teren wydobycia kamienia. Przy tego typu sprawach głos społeczny nie może zostać pominięty, tym bardziej, że przepisy pozwalają nam na wyrażenie swojej opinii, więc z tego skorzystaliśmy. Póki co, w miarę możliwości udawało się rozwiązywać problemy, które były, są i będą w związku z wydobyciem kamienia. Ale to co teraz jest planowane bardzo nas wszystkich niepokoi - dodaje.
Zgodnie z zapisami w projekcie studium teren wydobycia kamienia w przyszłości może powiększyć się tak bardzo, że odległość od domów zarówno w Szymiszowie-Osiedlu, jak i w Szymiszowie-Wsi będzie wynosiła zaledwie 300 metrów. Oznacza to, że część mieszkańców będzie miała kopalnię praktycznie za płotem.
- Cały Szymiszów jest wioską w głównej mierze przeznaczoną na mieszkalnictwo. Dodatkowo jesteśmy jedną z 5 miejscowości, w której jest dodatni przyrost naturalny, a to związane jest z osadnictwem. Jeżeli zgodnie z planami tereny kopalni zostaną włączone do przyszłego planu zagospodarowania przestrzennego Osiedla, to teren wyrobiska będzie miał większą powierzchnię niż sołectwo Szymiszów-Osiedle. Studium nie gwarantuje, że tak się stanie, ale chcemy zasygnalizować nasze obawy - dodaje Henryk Skowronek. - Mobilizacja mieszkańców jest ogromna, bo my przerabialiśmy podobną sytuację już w latach 70. i 80. ub. wieku. Były wtedy w wiosce wizyty pracowników z urzędu górniczego, części mieszkańcom wypłacone zostały odszkodowania, ale najważniejsze to zaprzestano działalności wyrobiska. Jako mieszkańcy mamy nadzieję na spotkanie z przedstawicielami władzy lokalnej oraz przedsiębiorstwa, żeby trochę ostudzić emocje, wyjaśnić pewne sprawy. My nie chcemy z nikim wojować, ale liczymy na szczere rozmowy i szukanie, jeżeli to możliwe, kompromisu – dodaje.
Zostaną puste doły...
Sołtys podkreśla również, że kamień nie jest surowcem odnawialnym, jak np. drewno i po kopalni zostaną ogromne doły...
- Teren będzie osierocony i praktycznie nie da się go w jakikolwiek sposób zagospodarować. Dodatkowo pojawi się problem z wodą, a co jest bardzo ważne, złoże koliduje z obszarem najwyższej ochrony Głównego Zbiornika Wód Podziemnych 333, co zostało ujęte w projekcie studium. W tej sprawie m.in. Wody Polskie wydały negatywną opinię w związku z ochroną wód podziemnych i powierzchniowych. Leje depresyjne, które powstają poprzez działalność kopalni powodują, że do zbiornika wód podziemnych może trafić wiele zanieczyszczeń - mówi Henryk Skowronek. - Przedsiębiorca wydobywa kamień na około15 metrach głębokości, a w planach jest zejście jeszcze dwa razy niżej. Nasze domy budowane są w latach 50., 60. jeszcze przez naszych rodziców i dziadków. Ich wartość, jak również wartość działek w związku ze szkodami górniczymi, takimi jak spękania, spada nawet o 20% . Na kopalni jest bardzo duża intensywność wydobycia, a wstrząsy podczas wystrzałów są coraz bardziej odczuwalne przez ludzi - opowiada Skowronek.
Co w uwagach?
Czasami do naszej redakcji dzwonią mieszkańcy Szymiszowa i skarżą się na wystrzały w kopalni, że podczas nich w domach wszystko drży. Co jeszcze jest dla nich najbardziej uciążliwe? W uwagach do projektu studium mieszkańcy przede wszystkim wskazywali na hałas, zapylenie oraz szkody górnicze. Część uwag była bardziej rozbudowana. Radny Marek Zarębski zwrócił uwagę na to, że dalsza ekspansja terenów wydobycia może wpłynąć na pogorszenie stanu infrastruktury kolejowej (nasyp, tory, mosty, słupy trakcyjne) przebiegającej linii kolejowej Kraków-Wrocław nie wykluczając wpływu na bezpieczeństwo poruszających się tą linią pociągów. Doktor Benedikt Polaczek to mieszkaniec Szymiszowa Osiedla, który jest wykładowcą na Uniwersytecie w Berlinie. W swojej uwadze napisał m.in. że w czasach eksploatacji wyrobiska w Szymiszowie większość budynków w wiosce posiadała rysy i pęknięcia ścian, a szkody górnicze powstały już przy dużo mniejszej eksploatacji kamieniołomu do produkcji wapna. Żaden budynek w Szymiszowie nie jest tak zbudowany, by wytrzymać wstrząsy powstające podczas wystrzałów w skale. Wybudowany kamieniołom nie spełnia wymogów kamieniołomu XXI wieku. Produkowany przez niego pył wapienny oraz kurz osiada na polach, domach, drogach i roślinach. Kamieniołomy zachodniej Europy otoczone są ogrodzeniem z dyszami rozpraszającymi wodę. Woda wiąże pył spadając do specjalnej kanalizacji z filtrami. Pola, drogi, rośliny wokół takich kamieniołomów są zielone, nie białe - jak pola Szymiszowa!
Benedikt Polaczek zwrócił również uwagę na to, że przenoszony przez wiatr pył osadza się na liściach i kwiatach roślin, a pokryte nim pylniki i słupki są niedostępne dla owadów zapylających. Oznacza to, że owady będą niedożywione lub umrą, a brak zapylenia spowoduje zmniejszenie zapylenia plonów.
- Rzeka płynąca z Rożniątowa przez Szymiszów ginie w tzw. pomorze - jedynym na Opolszczyźnie (zjawisko krasowe). Pomor ten znajduje się w lasku obok skały od strony Szymiszowa-Osiedla - czytamy w uwadze pana Benedikta. - Szymiszów leży na starym bursztynowym szlaku, część działek uznana jest za działki archeologiczne [...]. Co stanie się po zakończeniu eksploatacji kamieniołomu w Szymiszowie? Mimo, że nie dotyczy nas to bezpośrednio (kamieniołom ma przecież pracować dziesiątki lat) musimy zadać sobie takie pytanie. Powstanie tutaj nowe wysypisko śmieci? - pyta Polaczek.
Mieszkańcy Szymiszowa mają nadzieję, że włodarze gminy dobrze zastanowią się zanim zostanie podjęta jakakolwiek decyzja. Sprawie będziemy się przyglądać.












Komentarze