Leśnicy na swoim facebookowym profilu zauważają, że kiedy większość ludzi cieszy się z ciepłej, wakacyjnej aury, tak oni z niepokojem słuchają, jak ściółka leśna chrzęści pod stopami.
"Często zaglądamy do naszego zmodernizowanego Punktu Alarmowo-Dyspozycyjnego, gdzie króluje Pan Lucjan, na zmianę z dwoma innymi pracownikami. Dzięki specjalnym kamerom czuwa nad bezpieczeństwem pożarowym naszych lasów. W razie potrzeby może nimi obracać i przybliżać obiekty w sporym powiększeniu. Obraz z kamer wyświetlany jest na trzech monitorach, a kolejny służy do wyświetlania mapy nadleśnictwa i lokalizowaniu dymów" - opisują.
O tym, jak ważną rolę pełnią ludzie śledzący obraz przekazywany przez takie kamery, można było się przekonać 25 lipca. Wtedy na monitorach nad jednym z lasów na terenie Nadleśnictwa Zawadzkie zauważono potężne dymy. Na miejsce pojechała służba terenowa, w akcję gaśniczą oprócz ośmiu zastępów strażaków zaangażowano helikopter.
"Oprócz osób obsługujących PAD, naziemne patrole pełni służba terenowa, w trakcie wykonywania codziennej pracy w leśnictwach. Przy tak wysokim stopniu zagrożenia pożarowego patrolowanie odbywa się również z powietrza, przy użyciu samolotów i helikopterów" - podkreślają leśnicy.
Podkreślają, że system ochrony przeciwpożarowej w Lasach Państwowych uchodzi za jeden z najlepszych w Europie.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze